Fletcher ostrzega przed Szkotami

Ostatni mecz jaki Czerwone Diabły wygrały z Blackburn na ich stadionie odbył się w kwietniu 1998 roku. Wtedy to po golach Andy'ego Cole'a, Paula Scholesa i Davida Beckhama MU zwyciężyło 3:1.

20-letni Fletcher, powołany przez Bertiego Vogtsa na mecze Szkotów z Hiszpanią i Słowenią, mające odbyć się 3 i 8 września, dodał także, że na wygrać z Blackburn tego lata będzie niezwykle ciężko.

"Paul Dickov jest wspaniały gdy gra po mojej stronie dla reprezentacji Szkocji. Ale całkiem inaczej będzie w sobotę. Nie będziemy grać w jednej jedenastce. A Paul będzie starał się zrobić wszystko, by strzelić gola. On zawsze biega po całym boisku - od obrony po atak. Będzie na pewno sporym utrapieniem dla naszego bramkarza" - powiedział Fletcher.

"Barry Ferguson to inna klasa. On jest kapitanem Szkotów i pokazuje ciągle w meczach reprezentacji, że jest wielkim zawodnikiem. Ma też sporo pecha z kontuzjami w Premiership, ale sądzę, że w obecnym sezonie pokaże wszystkim, że jest jednym z najlepszych pomocników Europy."

"Blackburn ma też innego świetnie grającego z przodu gracza - Paula Gallaghera. To on ostatnio wszedł z ławki rezerwowych i zmienił rezultat spotkania przeciwko nam. Strzelił gola, a my przegraliśmy na Ewood Park."

Fletcher uważa, że piłkarze Blackburn będą walczyć z wielką determinacją o każdy punkt. Wpływ szkockiego stylu gry w ich zespole jest niemal namacalny. A o waleczności Szkotów nie trzeba chyba nikogo przekonywać. W końcu Fletcher coś o tym wie.

"Byłem za młody by oglądać jak Graeme Souness gra. Załapałem się jedynie na końcówkę jego piłkarskiej kariery w Rangersach. Ale oglądałem sporo meczów na video i wiem, jak dobrym piłkarzem był."

"Styl, w jaki on grał będzie widoczny w zespole Blackburn w sobotę. Oni będą agresywni, ale mam nadzieję, że to my zejdziemy z boiska jako zwycięzcy" - mówił szkocki piłkarz MU.

"Oczywiście, w Blackburn gra kilku moich rodaków, więc istnieją pewne połączenia... Mam nadzieję, że Rovers poradzą sobie w tym sezonie dobrze."

"Mecze między nami to zawsze coś w stylu lokalnego derby. Chcemy mieć jednak pewność, że uzyskamy dobry rezultat, dlatego zamierzamy walczyć o jak najwyższe zwycięstwo" - skończył Fletcher.

Każda passa, czy dobra, czy zła kiedyś się kończy. Czy jutrzejszy mecz z Blackburn zakończy się zwycięstwem Czerwonych Diabłów i tym samym przerwaniem passy 6 meczów bez zwycięstwa na Ewood Park ?