LTMek: Ehh ile jest prawy w stwierdzeniu, że kibic pamięta tylko 3 ostatnie mecze...
No ale po kolei:
Martial tak w zeszłym sezonie odżył przy OGS, że przy imponującym wyniku 10 trafień w EPL w sezonie, za Norwega zdobył aż 3 bramki. Szczególnie groźny był w styczniu i kwietniu, gdzie jego statystyki bramkowe wyniosły równe zero. Ten zły Mou tak zniszczył chłopaka, ze ten bidula w październiku i listopadzie za kadencji Portugalczyka grał w każdym meczu, ale niestety dostawał mało minut - w LM 3 na 4 mecze rozegrał w wymiarze ledwie 90 minut, w EPL 5 na 6 meczów ta sama liczba, w jednym meczu Mou miał czelność dać mu 84 min.
Gość ma duży problem, jak dostanie po kostkach na początku meczu. Miast przekuć to w sportową złość, szybko się zniechęca i przechodzi obok meczu.
Temat z Martialem, to trochę jak temat z lpoolem w ostatnich latach - ciągłe gadanie, że to będzie "ten sezon", natomiast niewiele z tego wynika. Francuz potrafi rozpalić nadzieje (tournee vs Real i jego magiczny drybling), ale póki co na tym się kończy. Trudno szukać u niego takich sezonów, jakie zaliczali Sterling, Salah czy Mane, nie mówiąc o Kane czy Aguero, a gość jest u nas już 5 lat.
Druga sprawa to mentalność obecnych grajków. Typ jeszcze zupełnie nic nie osiągnął, a jedną z pierwszych rzeczy które zrobił była rejestracja marki AM9. Gdzie tu logika?
Przyszedł Ibra, któremu Antek jesli chodzi o osiągniecia i puchary to może buty czyścić i zaczął się płacz o numer...
CR jak przyszedł do Realu, dostał numer 9. Grzecznie poczekał, nie strzelał foszków, w 29 meczach w LaLiga zdobył 26 bramek i 10 asyst, w nast. sezonie dostał nr 7, chociaż Raul chciał pograć jeszcze 1 sezon.
Trochę inne podejście, prawda?