Ole Gunnar Solskjaer przed meczem z Sheffield United udzielił wywiadu klubowej telewizji MUTV, w którym dzieli się swoimi przemyśleniami na temat ostatniego spotkania Manchesteru United z Tottenhamem (1:1), komentuje nową umową Scotta McTominaya i opowiada o sytuacji kadrowej zespołu.
» Ole Gunnar Solskjaer liczy na komplet punktów w starciu z Sheffield United
Ole, po pierwsze, klub poinformował o nowym kontrakcie dla Scotta McTominaya. Stał się on niezwykle ważnym zawodnikiem w zespole…
– Tak, jestem zachwycony, że udało nam się podpisać kontrakt ze Scottym do 2025 roku. Jest częścią tego klubu od wielu lat i wie, co trzeba mieć, aby dostać się na sam szczyt. Cały czas się u nas rozwija. Odkąd przyszedłem do klubu jest fantastyczny. To klasowy zawodnik, skromny chłopak, który zawsze chce się uczyć. Ma też cechy lidera.
W środę przyjeżdża do nas Sheffield United. Czy opadł już kurz po piątkowym spotkaniu i miałeś okazję przyjrzeć się starciu z Tottenhamem? Czy było tak jak to widziałeś w piątek, czy może dostrzegłeś coś jeszcze w tym meczu?
– Przyjrzeliśmy się temu spotkaniu i oceniliśmy je. Myślę, że powinniśmy być zadowoleni z naszego występu. Oczywiście nie jesteśmy szczęśliwi, jeśli nie wygrywamy. Stworzyliśmy sobie sytuacje podbramkowe, byliśmy bliżsi wygrania tego meczu. Nie było zbyt wiele momentów, w których znaleźliśmy się pod presją. Upłynęło trochę czasu, zanim się rozruszaliśmy, ale tego można było się spodziewać po trzech miesiącach przerwy. Niektóre nasze akcje były doskonałe, niektóre indywidualne występy były doskonałe. Jesteśmy rozczarowani, że wywieźliśmy tylko jeden punkt. Nie możemy natomiast doczekać się meczu z Sheffield United. Przywitamy Olliego Norwooda, kolejnego z naszych chłopaków, który spisuje się świecie. Cieszymy się, że możemy go zobaczyć oraz, że ma udaną karierę. Zrobimy natomiast wszystko, aby nie cieszył się przesadnie po tej wizycie.
Czy wszyscy wyszli bez szwanku z piątkowego meczu? Wszyscy mają się dobrze?
– Tak. Nie mamy żadnych nowych urazów. Myślę, że wszyscy piłkarze mają się dobrze po tym spotkaniu. Pod koniec byli zmęczeni, niektórzy z nich, ale na koncie mogą dopisać kolejne 90 minut. Są gotowi na następne spotkanie.
Kiedy środowy mecz się rozpocznie, to na termometrze będzie prawdopodobnie 27 stopni, co jest chyba rekordem na Old Trafford. Czy to może odegrać dużą rolę w meczu?
– Myślę, że tak może być. Przyda się przerwa na uzupełnienie płynów. Moim zdaniem czasami zakłócają one grę. Ale jeśli będzie tak gorąco, to będzie to istotne dla zawodników. Mówimy tu o meczu o godzinie 18-19, więc taka temperatura nie jest normalna w Manchesterze! Chyba znów zobaczymy pięciu rezerwowych wchodzących na boisko w końcówce spotkania.
Siłę składu widać było w piątek. Zmiennicy zrobili różnicę: Nemanja, Mason i Paul. Czy takie występy sprawiają, że dłużej rozmyślasz nad wyborem składu, biorąc pod uwagę mecze co 3-4 dni?
– Tak. Mam do dyspozycji mocny skład. W naszych wewnętrznych sparingach wystawiliśmy dwie mocne jedenastki, a niektórzy zawodnicy i tak nie załapali się do zespołu. Skład jest więc silny, a gdy mecz zbliża się do ostatnich 15-20 minut, to spotkanie zazwyczaj się otwiera. Wtedy potrzebujesz świeżych nóg, aby taki piłkarz zrobił różnicę. Mieliśmy zawodników, którzy wpłynęli na spotkanie z Tottenhamem, gdy weszli na boisko.
Moim zdaniem warto zauważyć, że właściwie każdy z zawodników biegał do 95 minuty. Musisz być zadowolony z ich formy fizycznej, bo wyglądało to tak, że tylko jeden zespół może wygrać w piątek…
– Pod koniec meczu zdecydowanie mieliśmy swój moment. Tak jak mówiłem, spotkanie się trochę otworzyło. Będąc trenerem chcesz czasami, aby szeregi były nieco bardziej zwarte z tyłu. Walczyliśmy o zwycięstwo. Trochę była to walka od bramki do bramki, ale mamy piłkarzy z odpowiednią szybkością, siłą i dobrze wykorzystywali przestrzeń. Pod względem formy fizycznej chłopcy ciężko pracowali w ostatnich 3-4 tygodniach. Ale także robili to w okresie, gdy się nie widzieliśmy. Cieszę się z wykonanej przez nich pracy.
Chris Wilder nie może być zadowolony z wyników po restarcie. Ale z pewnością może cieszyć się z tego, co ogólnie pokazał jego zespół w tym sezonie. Co o tym sądzisz?
– Sheffield United rozgrywa fantastyczny sezon. Zazwyczaj nie mówię zbyt wiele o przeciwnikach, ale trzeba ich pochwalić, gdy jest to słuszne. Mają za sobą kilka awansów, Chris wykonał tam fantastyczną pracę. Jeśli chodzi o nas, to mamy tam Deana Hendersona, który stanął na wysokości zadania i spisuje się dobrze w ich barwach. Cieszę się jego dobrą grą i tym, czego wykonał Chris ze swoim lokalnym zespołem. To wielki fan Sheffield United, więc wiadomo, jakie ma to dla niego znaczenie.
Listopadowy mecz zakończony remisem 3:3 był niewiarygodny, prawda? Jakie masz wspomnienia z tamtego spotkania?
– To był jeden z tych meczów, w którym chwilami pokazaliśmy na co nas stać. Te 10-15 minut w drugiej połowie w naszym wykonaniu było wyjątkowe. Spotkanie pokazało natomiast, że ciężko gra się przeciwko Sheffield United. Trudno złamać ich defensywę, są nieźli przy stałych fragmentach, silni, sprawni i dobrze zorganizowani. Mieli też kibiców po swojej stronie. Taki teren jak Bramall Lane jest trudny. Właściwie gdziekolwiek przyjeżdża Manchester United, to dla miejscowych kibiców jest to jak finał pucharu. To było wyjątkowe spotkanie. Szkoda tylko, że nie utrzymaliśmy prowadzenia.
Do końca ligowego sezonu zostało osiem spotkań. Patrzysz na tabelę i widzisz, jak jest ciasno. Chelsea i Wolverhampton nie odpuszczają. Za nami jest też Sheffield United. Czy zatem trzeba zwycięskiej serii, aby ukończyć sezon wysoko?
– To jasne, że chcemy mieć serię i wygrywać mecze. Jeśli wygrasz dwa spotkania z rzędu, trzy mecze, to rozpędzisz się i być może zyskasz przewagę nad innymi. Musimy natomiast myśleć tylko o najbliższym spotkaniu. Trzeba wygrać najbliższy mecz, później kolejny. Musimy skoncentrować się na jednym meczu. Mamy do czynienia z mini ligą, mini sezonem, więc nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość.
W końcu zagramy na Old Trafford. Nie będzie tak jak zazwyczaj, ale pewnie dobrze będzie wyjść na stadion, nawet jeśli ten będzie pusty?
– Zawsze wspaniale jest móc wyjść na Old Trafford, ale oczywiście tęsknimy za naszymi kibicami. Cały czas powtarzam, że nie możemy doczekać się ich powrotu. Ostatnim razem widzieliśmy się na meczu z Manchesterem City. Myślę, że na jakiś czas zapamiętamy to spotkanie. Pewnego dnia znów się zobaczymy, a w międzyczasie zrobimy wszystko, aby zdobyć jak najwięcej punktów. Jestem przekonani, że fani będą przestrzegać zaleceń i wspierać nas w swoich domach.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.