Rashford w trakcie pandemii koronawirusa aktywnie włączył się w akcję charytatywną, dzięki której
pomógł zebrać ponad 20 milionów funtów na posiłki dla dzieci, które wobec zamknięcia szkół w Wielkiej Brytanii zostały pozbawione dostępu do jedzenia.
Rashford mocno zaangażował się w akcję, bo doskonale zna problemy dzieci borykających się z regularnym dostępem do szkolnej stołówki. Anglik sam musiał korzystać z takiej formy wsparcia w dzieciństwie.
– Jako rodzina polegaliśmy na klubach śniadaniowych, darmowych posiłkach szkolnych oraz miłych gestach ze strony sąsiadów i trenerów. Banki żywności nie były dla naszej rodziny obce. Doskonale pamiętam wizyty w Northern Moor, aby odebrać świąteczny posiłek każdego roku – pisze Rashford w swoim liście.
Anglik dodaje, że żyjąc w rodzinie o minimalnym dochodzie mógł łatwo podzielić los innych dzieciaków i dziś nie zdobywać bramek dla Manchesteru United czy reprezentacji Anglii.
– Czy wiecie, jak wielkiej odwagi wymaga od dorosłego człowieka powiedzenie na głos: „Nie daję rady” lub „Nie mogę zapewnić bytu mojej rodzinie”? Mężczyźni, kobiety, osoby opiekujące się dziećmi proszą o pomoc, a my ich nie słuchamy – stwierdza Marcus.
Anglik przyznaje, że niedobór żywności w Wielkiej Brytanii jest „pandemią, która może rozprzestrzenić się na wiele pokoleń”, jeśli nie podjęte zostaną odpowiednie kroki.
Rashford apeluje do rządzących o to, aby dostęp do szkolnych posiłków utrzymać także w okresie wakacyjnym. – To jest Anglia w 2020 roku i ta sprawa wymaga pilnej uwagi – dodaje Marcus.