W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Dymitar Berbatow na antenie MUTV wspomina czasy swojej gry w Manchesterze United. Bułgarski napastnik doskonale pamięta swoje pojedynki z Nemanją Vidiciem na treningach.
» Dymitar Berbatow z nostalgią wspomina swoją karierę w Manchesterze United
Berbatow reprezentował barwy Czerwonych Diabłów w latach 2008 – 2012. Z Manchesterem United dwukrotnie sięgnął po tytuł mistrza Anglii oraz zdobył Klubowe Mistrzostwo Świata. W sezonie 2010/2012 był też królem strzelców w Premier League.
– Dołączenie do Manchesteru United to był dla mnie Mount Everest. Piłkarze dookoła mnie to byli prawdziwi giganci – wspomina Berbatow.
– Czasami mogło to wręcz onieśmielać. Jeśli nie trzymałeś się dzielnie na treningu i w szatni, to nie była to dobra wiadomość.
– Trzeba było wiedzieć, jak bronić się na treningach. Czasami Wes Brown kopał mnie na treningach, więc mu odpowiadałem: „Co do cholery, Wes?”.
– Nemanja Vidić kopał każdego dookoła! Bronił swojego zachowania: „Nie obchodzi mnie to, kim jesteś. I tak dostaniesz kopniaka”.
– Nie chciałem grać przeciwko niemu. Mówiłem: „Bracie, możesz bardziej uważać?”. Nie było takiej opcji! Było ciężko, ale jednocześnie to był wspaniały okres – dodaje Berbatow.
Pezet: Drwił z jego techniki ?? Bez jaj . Można było narzekać na dynamikę , zaangażowanie ale technicznie to majstersztyk przecież . Nie przypominam sobie by ktoś kiedykolwiek to podważał
CRfan: Nic na odwrót nie napisał, dokładnie tak było. Ludzie na tej stronie nie kumali czym jest technika. Nie jestem pewien natomiast czy ta przewrotka to zmieniła, wydaje mi się, że asysta do Ronaldo (Berba spin). Nie zmienia to faktu, że pierwsze zdanie @seju to sama prawda.
smutny87: Technicznie chyba nie można mu było nic zarzucić bardziej chodziło o człapanie po boisku chociaż czytając niektóre fachury tej strony mogło faktycznie tak być.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.