UnitedWeStand: Zgodzę się, bo jedyne osoby, które dałyby radę to zrobić, to Mourinho i Guardiola, a oboje mieli kontrakty z innymi zespołami. Ciągłość walki o puchary zostałaby zachowana.
Trzeba natomiast oddać Woodwardowi, że koniec końców i tak byśmy pewnie byli w tym samym miejscu co dzisiaj, bo zespół wygląda tragicznie w porównaniu z tym co zostawił Gill. Nie rozumiem tego trzymania Eda na siłę na stanowisku skoro widać, że jest co najwyżej przeciętniakiem, który sztabowi chociażby City, Chelsea czy scousersów nie dorasta do pięt.
Jak mamy być drugim Arsenalem, który przez kilkanaście lat nie liczył się w walce o mistrzostwo i sobie był w tym top4 i grywał efektowną piłkę z młodym skłądem opartym na wychowankach, to ja podziękuję. W naszym składzie jest jedynie 3 piłkarzy, którzy mogliby być w meczowej 18 topowych zespołów. No dobra, czterech jak się liczy De Gea'e, a trzeba nadmienić, że jeden z nich nie chce tutaj grać i od roku chce odejść do Hiszpanii.
Jak nie rzucimy kasą i nie ściagniemy gości ,którzy będą ciągnąć ten wózek do przodu, to z każdym kolejnym rokiem będzie coraz ciężej z powrotem do walki o misia. Natomiast przyjdzie pewnie Sancho i paru innych 20-latków, a następnie będziemy wieloletnim zespołem na top4 i nic poza tym, a jak Jadon się rozwinie, to w wieku 25lat pójdzie sobie do lepszego zespołu aby coś w karierze wygrać na Wyspach.
Możecie krytykować mój punkt widzenia i jarać się transferami młodzików oraz pisać, ze wystarczy Sancho aby będziemy mieli najlepszy atak w Europie oraz będziemy z Ole walczyć o mistrzostwo w kolejnych sezonach, ale dla mnie to bzdura. Bez gwiazd ten zespół nic nie wygra - ani dzisiaj, ani jutro.