W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Były kapitan Manchesteru United, Roy Keane, przyznał, że na późniejszym etapie swojej kariery w ekipie Czerwonych Diabłów miał trudności z dogadaniem się z niektórymi kolegami z szatni.
» Roy Keane miał okazję występować w koszulce Manchesteru United w latach 1993–2005
Irlandczyk sięgnął z United po siedem mistrzostw Anglii, Ligę Mistrzów, cztery Puchary Anglii, cztery Tarcze Wspólnoty oraz Puchar Interkontynentalny.
- Szatnia zawsze się zmienia, ponieważ latem pojawiają się nowe twarze. Dynamika się zmienia, kiedy do zespołu wchodzą młodzi gracze. Szczerze mówiąc, kiedy zbliżałem się do końcówki swojej kariery, to rozglądałem się po szatni, w której byli Wayne Rooney, Rio Ferdinand, Darren Fletcher czy John O'Shea. Wszystko się zmieniało - wspomina Keane.
- Dynamika się zmieniała, a ja się do tego przyzwyczajałem. Nie miałem z tym problemu. Zyskiwaliśmy więcej energii oraz mieliśmy szansę na zdobycie kolejnych trofeów.
- Pamiętam jednak, że pod koniec pobytu w United trudno było mi zrozumieć poczucie humoru niektórych osób. Ledwo z nimi rozmawiałem. Zawsze patrzyłem na szerszą perspektywę i zastanawiałem się, czy są wystarczająco dobrzy na Manchester United. To było najważniejsze.
- Czasem nie rozumiałem poczucia humoru Rio czy Wayne'a. Nie do końca rozumiałem też młodych graczy wchodzących do pierwszej drużyny. Ich osobowość różniła się od mojej. Byłem profesjonalistą. Oni byli dobrymi piłkarzami, więc cieszyłem się, że mogę z nimi grać. Zapomnijcie jednak o rozmowie przy kawie - podsumował były reprezentant Irlandii.
Oficer: Nie dziwi mnie to wcale. Zmiana pokolenia w szatni jest odczuwalna dla starszych graczy tym bardziej takich jak Roy. Charakterny do bólu, mial swoje zasady a w czasie kariery jego glowna zasada to Manchester United. Jak mnie teraz brakuje takich zawodnikow:((
awe: Dobrze ze Roy nikogo nie kopnal ;D ogolnie to nie rozumiem takiego podjęcia ze bo to piłkarz to ma sie zachowywac jak aniolek, z jednej strony wymagamy od nich charakternosci, a z drugiej strony chcemy zeby zachowywali sie jakby walczyli o pokojowa nagroda nobla
Natraf: Mam wrażenie że niektorzy nie zrozumieją Roya . Zresztą nie dziwie sie Royowi bo sam mam ponad 30 i jak widze 15-18 latków to...... szkoda gadać.
Takich zawodników jak Roy już praktycznie nie ma . Roy zawsze w pierwszej kolejności myślał o klubie a nie o sobie .
Wiekszosć dzisiejszych piłkarzy piłka to zarobek i nie obchodzi ich co będzie jak odejdą z klubu . dla nich to tylko kolejny przystanek . Starsi zawodnicy budowali fundamenty dzisiejsi traktują to tylko jak hotele.
piotrekjedi: Co do wieku to sam mam 18 lat, a zachowanie czy w ogóle myślenie moich rówieśników albo młodszych mnie po prostu załamuje. Nie warto wrzucać wszystkich do jednego wora.
Natraf: Zgadza sie przepraszam bije sie w pierś! .
Faktycznie wrzucenie wszystkich do jednego worka to poprostu chamstwo z mojej strony przepraszam.
Wracając do tematu Chodziło mi te wygłupy itp bo do dziś sam nie moge zrozumieć jak może być najważniejsze wrzucenie na jakies tiktoki i inne uje muje tego co sie robi czy jakiś wygłupów w okresie naprawde beznadziejnej gry klubu i jeszcze sie cieszyc jak głupia ma.... a nie bo bedzie to rasizm :D
Poprostu za Roya za takie cos dostałoby sie po pysku w szatni :) i tego brakuje dyscypliny bo teraz rządzi te kto wiecej zarabia czyli kasa ....
ArktoS: Im dłużej czytam te nowe wypociny Keane to mam wrażenie, że to po prostu cham i swoisty egoista, a nie lider. Nie na tym polega liderowanie, żeby robić wokół siebie wojsko. Cristiano Ronaldo, Zlatan, Ramos to liderzy za którymi idą piłkarze, a nie ktoś kto nie potrafi się zaśmiać z żartu i się oburzają, bo w ogóle ktoś sobie pozwolił zażartować w jego obecności.
FriendlyHand: Roy zwrócił uwagę na zmianę pokoleniową w szatni i fakt, że młodsi gracze zachowywali się o wiele inaczej niż jego koledzy, z którymi grał w latach 90'. Ja bym wolał takiego kapitana jak Roy Keane - facet wymaga bardzo wiele, ale jednocześnie skoczy za swoimi piłkarzami w ogień i uczy szacunku do klubu (np. sytuacja z dzwoniącym telefonem Pique) Ronaldo - potrafi wziąć na siebie ciężar gry, ale to bardziej ciagniecie druzyny na plecach niż dyrygowanie 11 osobową grupą; uwielbiam charakter i styl bycia Zlatana, ale na kapitana ni cholere sie nie nadaje :D Najbardziej Royowaty jest Ramos, ale pamiętam aferę jak poszarpał sie z jakimś dzieciakiem na treningu, bo ten ośmieszył się założyć mu siatkę...
NoName:Komentarz zedytowany przez usera dnia 27.04.2020 09:32
Ja tam ogolnie uwazam, ze przywodcze umiejetnosci Ramosa sa przeceniane, a robote w szatni (podobnie z reszta jak i na boisku) robil CR. Niedawno krazylo video z treningu Realu na ktorym Ramos kopie pilka w mlodego, bo ten go niechcacy w twarz uderzyl w walce o pilke. Moze mowimy o innych sytuacjach (wtedy sa juz takie 2), a moze o tej samej ale ktorys z nas przekrecil. Nie mniej to pokazuje, jak wyglada ranking priorytetow Hiszpana. Poza tym pamietam jak po towarzyskim meczu z Atletico przed sezonem (2:7 czy jakos tak Real przegral) Ramos poszedl do dziennikarzy i wypowiadal sie w tonie takim, ze nic sie nie stalo, ze to tylko mecz towarzyski itp. Ok, zgoda - to tylko sparing, ale czy wyobraza sobie ktos z Was, ze po takim meczu Roy, Puyol, CR albo Bruno idzie do dziennikarzy i mowi 'dobrze wszystko jest w porzadku, chlopaki dobrze robia, jest git'? No ja nie potrafie.
Pezet: Masz jakiś problem ze sobą ? Czy z wyczuciem ironii podanej jak na tacy ? Jeśli to pierwsze to możesz nad sobą popracować , jeśli to drugie to ewidentnie intelektualne braki
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.