» Wayne Rooney zapewnia, że nigdy nie miał żadnych problemów z Cristiano Ronaldo
Rooney wyleciał z boiska ćwierćfinałowego meczu z Portugalią po tym jak brutalnie potraktował Ricardo Carvalho. Na boisku doszło do małej przepychanki, a Ronaldo domagał się usunięcia z murawy swojego klubowego kolegi.
– W dłoni miałem mój telefon i cały czas dostawałem wiadomości na temat Ronaldo. Oczywiście, kiedy pobiegł do sędziego, aby ten odesłał mnie z boiska, to go odepchnąłem. W tamtym momencie nie wierzyłem w to, co robi. Ale gdy siedziałem w szatni, to miałem trochę czasu, by ochłonąć i pomyśleć – wspomina Rooney.
– Postawiłem się na miejscu Ronaldo. Czy zrobiłbym to samo? Prawdopodobnie. Czy podbiegłbym do sędziego, aby został odesłany? Gdyby zasłużył na czerwoną kartkę, gdyby miało nam to pomóc, to bez wątpienia bym to zrobił. Pomyślałem sobie: „Przecież sam domagałem się dla niego żółtej kartki za symulowanie faulu”. Całe to mrugnięcie okiem do kamery, ja tego nie widziałem. To nie miało znaczenia.
– Uspokoiłem się. Poszedłem po meczu zobaczyć się z nim w tunelu. Czułem, że trzeba z nim o tym porozmawiać, kiedy sprawa jest jeszcze świeża i trzeba to zrobić w cztery oczy. Popatrzył na mnie tak, jakby chciał przeprosić. Ale później skupiłem się na Manchesterze United. Powiedziałem, że nie mam z nim żadnych problemów. Życzyłem powodzenia w dalszej części turnieju i dodałem, że widzimy się za kilka tygodni. Wtedy spróbujemy wygrać ligę.
– Z tamtego zajścia narodziła się więź, która popchnęła mnie i Cristiano Ronaldo, a w efekcie Manchester United, na wyższy poziom.
– Jeśli chodzi o mnie i o Ronaldo, to prasa próbowała przeciągać temat i twierdziła, że mamy problemy. Nie było natomiast żadnych.
– W pierwszym meczu nowego sezonu pokonaliśmy Fulham 5:1. Strzeliłem dwie bramki, asystowałem mu przy jednym trafieniu i to zamknęło temat. W szatni zawsze byliśmy blisko. To nasza dwójka żartowała sobie z menadżera czy innych zawodników. To co się wydarzyło sprawiło, że byliśmy też bliżej na boisku.
– Następne trzy lata to był okres naszej najlepszej współpracy. Zdobyliśmy razem trzy tytuły mistrza Anglii i wygraliśmy Ligę Mistrzów. Moja czerwona kartka w Gelsenkirchen to był początek – dodaje Rooney.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.