Ole Gunnar Solskjaer przed rewanżowym meczem z Club Brugge udzielił wywiadu klubowej telewizji MUTV. Norweski menadżer opowiada m.in. o powrocie do gry Scotta McTominaya i Axela Tuanzebe.
» Ole Gunnar Solskjaer spodziewa się dobrego meczu przeciwko Club Brugge
Po pierwsze Ole, fajnie jest chyba mieć tylu graczy do wyboru? Z tego co widzieliśmy na treningu, to było ich 27.
– Tak, mamy duży i mocny skład. Każdy jest chętny, a można powiedzieć nawet zdesperowany, aby być częścią tego zespołu. Przyszli do nas Odion i Bruno. Zdrowy jest już Scotty, a Timothy i Axel znów z nami trenują. Skład jest coraz większy, a rywalizacja jest coraz ostrzejsza. Wymagania na boisku są więc coraz większe.
Scott wszedł z ławki w meczu z Watford. Czy jest gotowy na więcej minut?
– Jest gotowy na więcej niż 10-15 minut, które dostał ostatnio. Trenuje naprawdę ciężko i wrócił do gry. Jest jeszcze bardziej zmotywowany i gotowy na ostatnią część tego sezonu.
Scott i Axel wyglądają na wielkich zawodników, fizycznie większych. Czy nad tym pracowali, kiedy byli kontuzjowani?
– Cóż, kiedy jesteś kontuzjowany, to nie możesz biegać po boisku i wykonujesz inne ćwiczenia. Trzeba być pozytywnie nastawionym i pomyśleć, gdzie teraz mogę zrobić różnicę? Co sprawi, że będę lepszym piłkarzem? Jeśli nie mogę biegać, to co mogę robić? Obaj więc budowali masę mięśniową i są fizycznie gotowi. To ważna część ich gry. Muszą być dobrzy w pojedynkach jeden na jednego, rywalizować z przeciwnikami, wygrywać walkę o piłkę. Wyglądają na mocnych.
W meczu w Brugii mieliśmy sporo zmian, a później przyszło dobre spotkanie z Watford. Znów gramy w niedzielę. Jakie więc będzie podejście do czwartkowego meczu?
– Chcemy go wygrać. Tylko to się liczy. Liga Europy to rozgrywki pucharowe i musimy wybrać zespół, który stworzy odpowiednią liczbę szans, strzeli gole i wygra spotkanie. Potrzeba też zespołu, który nie będzie oddawał rywalom szans. Chcemy mocnego, energetycznego i agresywnego zespołu Manchesteru United.
Mamy nadzieję, że system czwartek-niedziela będzie obowiązywał do końca sezonu. Trochę inaczej się to jednak odczuwa, niż mecze w systemie środa-sobota…
– Jest inaczej. Mecze w niedziele i czwartki sprawiają, że nasz schemat przygotowań jest trochę inny. Nie spędzasz sobotniego wieczoru w domu z rodziną. Piłkarze są w hotelu. Chcemy natomiast tych spotkań. Mamy mocny skład i teraz ode mnie zależy, aby nim odpowiednio rotować. Piłkarze muszą być natomiast gotowi, kiedy dostaną swoją szansę. Chcę, aby zawodnicy byli w rytmie meczowym i odpowiedniej formie.
Anthony Martial jest w świetnej formie. Jak wielką pracę wykonujesz z nim, jeśli chodzi o grę na pozycji numer 9? Wygląda na to, że gra na tej pozycji bardzo go cieszy. Jak bardzo ta pozycja różni się od występów na skrzydle?
– Jeśli jesteś bocznym napastnikiem, to częściej atakujesz przeciwnika w biegu. Teraz Martial ma inną pozycję. Jest ona bardziej fizyczna i trzeba być mocniejszym w grze tyłem do bramki, bardziej cierpliwym. Twoim zadaniem jest bycie w polu karnym, kiedy piłka tam dociera. Wciąż z nim nad tym pracuję. Wymagam od niego coraz więcej. Czasami piłka jest zagrywana w pole bramkowe i tam powinien być. Mówię mu wtedy: „To powinien być twój gol”. Zdobycie 25 bramek a nie 15 jako 9 to duża różnica.
Club Brugge zremisował z Realem Madryt i nieznacznie przegrał z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów. Nie będą mieli nic do stracenia, prawda?
– Oczekiwania wobec Manchesteru United są takie, abyśmy przeszli dalej. Jestem natomiast przekonany, że Club Brugge również będzie mieć swoje oczekiwania i będą chcieli awansować. Muszą tutaj przyjechać, strzelić gole i nas pokonać. To zapowiada dobry mecz. Chcemy wygrać u siebie i chcemy się poprawić jako zespół. Rywale potrzebują zwycięstwa lub przynajmniej remisu 2:2. Mam nadzieję, że to będzie dobry piłkarski mecz.
Nikt nie strzelił gola na Old Trafford w tym sezonie Ligi Europy. Zachowaliśmy też 5 czystych kont w ostatnich 6 meczach we wszystkich rozgrywkach. Jak dużą pewność siebie nam to daje?
– To na pewno fundamenty, na których można coś budować. Jeśli tracisz bramki, to musisz strzelać ich więcej od rywala. Mamy wielu zawodników, którzy dobrze grają z tyłu. Mówię tutaj o bramkarzach, bocznych obrońcach, środkowych defensorach, którzy grają razem. Jesteśmy coraz bardziej solidni i bardziej zwarci. Kiedy stoję przy linii bocznej, oglądam spotkanie, to nie jestem pewny wyniku do samego końca. Później notujemy czyste konto i mogę zawodników poklepać po plecach. Koncentracja i skupienie. O to w tym wszystkim chodzi, w jednym i drugim polu karnym.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.