W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Eric Cantona przyznaje, że obawia się dnia, w którym kibice na Old Trafford przestaną śpiewać przyśpiewki na jego cześć.
» Eric Cantona należy do ulubieńców kibiców Manchesteru United
Charyzmatyczny Francuz należy do ulubieńców fanów Manchesteru United. Choć piłkarską karierę zakończył w 1997 roku, to kibice nadal śpiewają o nim przyśpiewki.
– Czuję się dumny, czuję się wspaniale, ale i trochę się boję, że kibice przestaną śpiewać. Bo pewnego dnia tak się stanie – mówi Cantona.
– W Manchesterze United chodzi o wygrywanie. Wygrywanie z radością. Tego oczekują wszyscy kibice Manchesteru United. Nie chodzi tylko o same zwycięstwa, ale zwycięstwa odnoszone z radością.
– Tak było przez 25 lat z Alexem Fergusonem, tak było wcześniej z Mattem Busbym. To jest Manchester United i dlatego wszyscy kochamy ten klub – dodaje Cantona.
CeTe: Przez niego zacząłem oglądać United. Na YT obejrzałem bramkę jak przelobował bramkarza po czym rozłożył ręce żeby ludzie go podziwiali. Pomyślałem że kurde no coś pięknego po czym obejrzałem pierwszy mecz potem drugi trzeci i teraz nie wyobrażam sobie kibicować innej drużynie
PawcioMoron: Na youtubie powiadasz.. W 1996 roku?
Pamietam jak w 1998 sprawdzalem wyniki w telegazecie. To byl wtedy moj maly internet :) Ale o youtubie to moglem pomarzyc :D
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.