Konferencja prasowa Solskjaera przed meczem z Arsenalem

To był pozytywny miesiąc dla Manchesteru United. Czy teraz widzimy to, co określiłbyś prawdziwym Manchesterem United? Jakie pozytywne oznaki dostrzegasz przed nadchodzącym rokiem?
– Cóż, poprawiamy się i myślę, że coraz bardziej i bardziej możemy dostrzec to, jak chcemy grać, naszą tożsamość oraz to w czym jesteśmy dobrzy. Sprawiamy, że mecze zaczynają pasować do naszego stylu. Od jakiegoś czasu gramy w ten sam sposób i coraz lepiej się poznajemy. Wciąż jesteśmy daleko od miejsca, w którym chcemy być. Myślę, że to był najmłodszy zespół w tej kolejce w całej Premier League. W ostatnim tygodniu nasza średnia wieku 10 zawodników z pola wynosiła tylko 23 lata. Nie wiem jak było dziś, ale wciąż jesteśmy młodą ekipą i będziemy mieli swoje wzloty i upadki. Ale miejmy nadzieję, że tych upadków będzie coraz mniej i mniej.

Pojawiły się pewne głosy zwątpienia, że nie zastąpiłeś Romelu Lukaku. Sam to mówiłeś na początku sezonu. Ale forma Martiala i Rashforda jest coraz bardziej stabilna. Czy to rozwiało obawy?
– Zawsze wierzyliśmy, że Anthony i Marcus będą strzelać gole. Natomiast Mason wypełnił dużą lukę. Dołożył swoje bramki, więc nie martwię się o gole zdobywane przez napastników. Mason ma teraz osiem trafień, Marcus 14 lub 15. Anthony też dorzucił do tego swoje. Romelu Lukaku to naprawdę dobry napastnik i zawsze będzie strzelał. Nadszedł natomiast dla niego czas, aby odszedł. Nie znaleźliśmy odpowiedniego napastnika poza klubem, ale mamy Masona.

Mówiłeś, że będzie trudno pozyskać piłkarzy w styczniu. Czy myślisz, że jeśli pozyskacie kogoś, może mieć to tak duże znaczenie, że zaważy na szansach na TOP 4?
– Jeśli nasza grupa będzie zdrowa, jeśli nadal będziemy się rozwijać, a do tego dołożymy 1-2 nowych zawodników, to oczywiście, że będzie rywalizacja o miejsce w składzie. Trzeba sobie z tym potrafić radzić w tym klubie. Nie było tego wystarczająco dużo, bo mieliśmy wiele kontuzji. Teraz wraca coraz więcej i więcej zawodników. Muszę więc zostawiać poza składem graczy, którzy być może powinni grać. Z Burnley Luke oraz Aaron zostali zastąpieni przez Ashleya i Brandona, którzy spisali się fantastycznie. To daje mi więcej opcji.

Czy sądzisz, że Paul pojedzie z zespołem na mecz z Arsenalem?
– Tak, tak sądzę.

Ostatnia dekada, zbliżamy się do jej końca, nie była najlepsza. Jaką wiadomość masz dla kibiców Manchesteru United na kolejne 10 lat i czy nadal tu będziesz?
– Cóż, rok 2020 brzmi dla mnie dobrze, więc zrobię wszystko, aby 2020 był dla mnie udany. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, jesteśmy w okresie przejściowym. Widzieliśmy inne kluby, które to robiły i wychodziły z tego silniejsze po kilku latach. Zdecydowanie w tej dekadzie będziemy mocniejsi. Taka jest natura tego klubu.

Przebijanie się przez defensywę rywala to coś, co chciałeś poprawić. Teraz wygraliście dwa mecze z rzędu, w których tego dokonaliście. Czy cieszy cię to bardziej niż wygrane z Tottenhamem czy Manchesterem City?
– Trudno to porównać, ale uczymy się takiego futbolu. Nie jesteśmy Manchesterem City. Nie możemy grać takiego futbolu, ale mam nadzieję, że za kilka lat to się zmienić. Nie stanie się to z dnia na dzień. Tylko oni potrafią to teraz robić, ale my gramy szybciej, płynniej i prezentujemy ofensywny futbol. Jeśli będziesz mógł to połączyć, tak jak my z Burnley, to masz szansę.

Wygląda na to, że jesteś pewny siebie, jeśli chodzi o transfery w styczniu…
– Naprawdę? Zawsze jestem optymistą. Z natury jestem napastnikiem i zawsze byłem optymistą. Jestem optymistą, jeśli chodzi o to, że nasi piłkarze mogą utrzymać formę. Jeśli natomiast odpowiednie cele transferowe będą dostępne, to mamy niezbędne środki i wsparcie zarządu. Chodzi natomiast o transfery właściwych zawodników. Tak musi być. Nie ma sensu sprowadzać teraz kogokolwiek tylko na 3-4 miesiące. To może zakłócić atmosferę w drużynie i chemię w tej grupie. Ta jest bowiem bardzo dobra. Musi to być odpowiedni typ zawodnika, dobra i długoterminowa inwestycja