Kiedy Patrice Evra we wrześniu odwiedził ośrodek treningowy Manchesteru United, miał możliwość wziąć udział w rozmowie poświęconej byłym kolegom z ekipy Czerwonych Diabłów.
» Patrice Evra wrócił wspomnieniami do czasów gry dla Manchesteru United
38-latek rozegrał 379 spotkań dla klubu z Old Trafford i sięgnął w tym czasie po pięć mistrzostw Anglii, Ligę Mistrzów, trzy Puchary Ligi, cztery Tarcze Wspólnoty oraz Klubowe Mistrzostwo Świata.
Francuz wskazał między innymi piłkarza, który najciężej trenował, najgorszej się ubierał czy mógł liczyć na fory u sir Alexa Fergusona.
Kto był najlepszy na treningach?
– Paul Scholes, ponieważ trenował w taki sam sposób, w jaki później grał na boisku. Miał w sobie tę samą pasję i agresję. Zdecydowanie albo Paul Scholes, albo Ryan Giggs.
Kto pracował najciężej?
– Ja? Nie, żartuję. Najbardziej zapracowana osoba. To trudne, ale pamiętam, że Mikaël Silvestre wykonywał dodatkowe przebieżki po treningach. Trzeba rozstrzygnąć pomiędzy Silvestre i Cristiano. Ronaldo zawsze był pierwszy na treningu i zawsze ostatni wychodził. Cristiano albo Mikaël Silvestre.
Kto najbardziej cię inspirował?
– Ryan Giggs i Paul Scholes. Oni dwaj, ponieważ nawet kiedy przegrywali gierkę na treningach, potrafili naprawdę się wściekać.
Kto był najzabawniejszy?
– Niektórzy koledzy uważali, że są zabawni, ale zupełnie tacy nie byli. Nie będę wymieniał nazwisk. Zabawny? Wow, dajcie mi pomyśleć. To trudne, ponieważ ja zawsze byłem zabawny. Powiedziałbym, że Nani, nawet kiedy był zirytowany.
Kto miał najgorsze wyczucie stylu?
– To trudny wybór pomiędzy Garym Neville'em i Louisem Sahą.
Kto nieustannie się spóźniał?
– Saha. Mamy francuskie porozumienie, więc go rozumiem. Niestety, Louis zawsze się spóźniał.
Z kim rozmawiałeś najczęściej?
– Nadal mamy grupę na WhatsAppie i codziennie ze wszystkimi rozmawiam - Wazza, Rio, Fletch, Sheasy [John O'Shea], Wes i Ji. Właśnie dlatego tak uwielbiam tę grupę. Nie byliśmy tylko w jednym zespole, byliśmy rodziną. Nawet teraz codziennie ze sobą rozmawiamy.
Kto był ulubieńcem sir Alexa?
– Niektórzy by powiedzieli, że ja. Ja bym powiedział, że Scholesy, ponieważ on jako jedyny nigdy nie doświadczył "suszarki". Nie miało znaczenia, co się działo. Pamiętam, że Paul dostał żółtą kartkę w dziesiątej minucie meczu z Romą. W przerwie Boss powiedział "No dalej, Scholesy. Żadnych głupich wślizgów". Dziesięć sekund później czerwona kartka. Zamiast suszarki, Paul usłyszał "Scholesy, czemu robisz wślizgi, skoro nie potrafisz tego robić". Zdecydowanie Scholesy.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.