Ole Gunnar Solskjaer spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej zorganizowanej po zakończeniu niedzielnego spotkania Manchesteru United z Liverpoolem (1:1).
» Następnym rywalem Czerwonych Diabłów będzie ekipa Partizana Belgrad
Norweski szkoleniowiec wypowiedział się między innymi pracy Martina Atkinsona oraz pomeczowych komentarzy Jürgena Kloppa.
Jak oceniasz dzisiejsze spotkanie?
– Jestem zawiedziony w imieniu zawodników z uwagi na ich wysiłek oraz doping kibiców. Zasłużyli na więcej niż jeden punkt. Strata bramki w końcowych fragmentach meczu boli nieco bardziej. Liverpool wywarł na nas presję, ale nie czułem, by rywale stworzyli sobie zbyt wiele sytuacji. Dobrze przyjęliśmy tę presję. Jeden moment braku koncentracji wystarczył do utraty gola.
Jürgen Klopp powiedział, że Manchester United się bronił, a Liverpool próbował kreować grę. Czy to sprawiedliwe spojrzenie?
– Ustawiliśmy zespół z myślą o atakowaniu, agresywnej grze i stwarzaniu sytuacji. Uważam, że to zrobiliśmy.
Ole, w dzisiejszym meczu gra wam się układała. Co się zmieniło w porównaniu do poprzednich spotkań?
– Na występ drużyny wpływa wiele różnych czynników. Dzisiaj byliśmy bardziej bezpośredni. Marcus, Daniel i Andreas stwarzali Liverpoolowi problemy. Ich energia była doskonała. W futbolu czasami tak bywa. Dużo zależy też od przeciwnika. Sądzę, że dobrze się spisaliśmy. Wystarczająco dobrze, by zmusić Liverpool do zmiany ustawienia. Za to chłopakom należą się wyrazy uznania. W drugiej połowie Liverpool zmusił nas do defensywy.
Czy można powiedzieć, że aktualnie jesteście dużo lepsi grając z kontry?
– Wszystko zależy od tego, co nazywasz kontratakiem. Jesteśmy lepsi kiedy atakujemy szybko. Bez zbędnych zabaw z piłką. Zagranie do przodu niekoniecznie musi oznaczać kontratak. Przed spotkaniem mówiłem o podejmowaniu większego ryzyka. Strata piłki w ataku nie ma znaczenia, ponieważ można ją odzyskać. Przypomnijcie sobie finał Ligi Mistrzów. Liverpool dostał rzut karny po 40 sekundach, a później mógł ustawić się za linią piłki. Chodzi o właściwy styl gry. Bardziej bezpośrednia gra nam pomogła.
Rzuciliście poważne wyzwanie drużynie, która zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Premier League. Czy to pokazuje, gdzie tak naprawdę powinien być Manchester United?
– Rezultaty zawsze ostatecznie są odbiciem stylu gry. Wielokrotnie powtarzałem, że nie osiągamy takich wyników, na jakie zasługujemy. Mówienie o tym nie pomaga, musimy wychodzić na boisko i wygrywać mecze. Jeden punkt jest jakimś początkiem, ale nadal jesteśmy rozczarowani, że nie zdobyliśmy trzech. Nie możemy się ekscytować remisem w starciu z mocnym rywalem. Musimy zacząć wygrywać.
Straciliście już osiem punktów w lidze w sytuacji, kiedy zdobywaliście pierwszą bramkę. Jak możecie to zmienić?
– Musimy zdobywać drugą bramkę. Zanim Liverpool trafił do siatki mieliśmy dwie czy trzy znakomite okazje do kontrataku. W drugiej połowie dobrze znosiliśmy presję, aż do momentu wyrównania. Następnym poziomem dla tych chłopaków będzie dłuższe utrzymanie przy piłce i stwarzanie większej liczby okazji. Jestem z nich niesamowicie zadowolony. Piłkarze napędzali publiczność, a publiczność piłkarzy. To był prawdziwy mecz. Nieczęsto mówię to mediom, ale możemy dzisiaj pochwalić pracę arbitra. Pozwolił na grę i rozegranie prawdziwych derbów. Pasja, na którą na boisku pozwolił sędzia, przeniosła się także na trybuny.
Czy przy waszej akcji bramkowej doszło do przewinienia?
– Nie ma szans. To nie koszykówka. Victor dotknął rywala, ale to nie był klarowny błąd sędziego.
Jak oceniasz postawę Daniela Jamesa?
– Chłopak ma wspaniałe nastawienie. Niczego się nie boi i jest odważny. Cały czas jest kopany po nogach, ale się podnosi i gra dalej. Gra przeciwko niemu musi być koszmarem. Wspaniale się z nim pracuje. Razem z Marcusem dobrze się dziś spisał.
Wspomniałeś o możliwej zmianie systemu gry. Skoro ustawienie z trójką obrońców zadziałało w starciu z Liverpoolem, to czy może się to przerodzić w coś trwalszego?
– Tak, ponieważ mamy zawodników, którzy mogą grać trójką z tyłu. To pozwala nam uzyskać szersze pole gry. Oczywiście, gra trójką obrońców w starciu z ich ofensywną trójką była ryzykiem. Trzeba im oddać, że są bardzo groźni. Było to ryzyko, które musieliśmy podjąć. Zrobiliśmy to, aby móc stwarzać sobie sytuacje. Nasza bramka była idealnym przykładem na sposób, w jaki chcieliśmy rozegrać to spotkanie.
Marcus zaliczył całkiem udane spotkanie.
– To był jego najlepszy mecz od wieków. Najlepszy, jaki rozegrał przez dziesięć miesięcy pracy ze mną. Marcus wybiegał za plecy obrońców, gonił piłkę, bronił i utrzymywał piłkę. Pamiętam niezły pojedynek o piłkę z Van Dijkiem. Było widać, że ten chłopak rośnie i jest coraz silniejszy.
Czy uświadomiłeś zawodników przed meczem, jak ważne będzie uniknięcie porażki?
– Nie. Powiedziałem im, jak ważne będzie odniesienie zwycięstwa.
Czy to może być dla was punkt zwrotny?
– Jestem rozczarowany, ponieważ nie mogę tu siedzieć i mówić o zwycięstwie. Nasz występ był oczywiście bardzo pozytywny. Piłkarze byli bardzo rozczarowani w szatni. Moi zawodnicy muszą sobie uświadomić, że zremisowaliśmy z mocnym rywalem i musimy iść naprzód.
Jak czuje się Axel Tuanzebe?
– Nie wiem. Liczę, że niedługo do gry wróci Jesse, a Anthony będzie mógł dłużej zagrać. Jutro sprawdzimy, jak wygląda forma Paula Pogby. Niedługo powinien też wrócić Luke. Wszystko wygląda więc nieco bardziej pozytywnie.
Matić?
– Nie wiem. Grał z niewielkim problemem i stwierdził, że nie będzie w stanie wystąpić. Nie wiem, ile potrwa jego przerwa.
David de Gea szybko wrócił do zdrowia, prawda?
– Tak, też byłem zaskoczony. Nie miałem okazji z nim porozmawiać przed rozmową z wami. Kiedy zobaczyłem go siedzącego na murawie w środę pomyślałem, że jego przerwa potrwa dłużej. To była środa czy wtorek?
Wtorek.
– Dostał dwa dni wolnego, a w piątek najpierw rozmawiałem z wami. David dobrze się spisał.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.