Ole Gunnar Solskjaer przed szlagierowym meczem z Liverpoolem udzielił wywiadu telewizji Sky Sports. Norweski menadżer w rozmowie z Garym Nevillem opowiada m.in. o obecnej formie Manchesteru United i planach na zimowe okienko transferowe.
» Ole Gunnar Solskjaer zapewnia kibiców, że Manchester United prędzej czy później wróci do gry
Gary Neville: W ostatnich tygodniach byłeś zmuszony, aby grać wieloma młodzieżowcami. Myślę, że chcesz nimi grać…
Ole Gunnar Solskjaer: – Tak, tak jest…
Być może bardziej niż sobie wyobrażałeś. Czy jesteś zadowolony z nich w chwili obecnej? Czy nie prosimy ich o zbyt wiele, biorąc pod uwagę pozycję, na której znalazł się klub? Oczekujemy od młodzieży dobrych występów i wyników.
– Jestem bardzo zadowolony z młodych chłopaków. To pytanie trzeba podzielić na kilka części. Chłopaki stanęli na wysokości zadania w trudnych okolicznościach, kiedy mieliśmy ciężki okres i kontuzje wielu kluczowych zawodników. Obronili się swoją grą.
– Było też kilka debiutów w Lidze Europy i Premier League. Nie sądzę, abyśmy mogli oczekiwać więcej od młodych chłopaków, bo ten klub jest też pełen doświadczonych reprezentantów, zdobywców trofeów i zwycięzców. Nie sądzę, aby młodzi zrobili cokolwiek złego.
Pozbyłeś się 5-6 zawodników. Odeszli Marouane Fellaini, Ander Heerera, Romelu Lukaku, Alexis Sanchez, a Chris Smalling udał się na wypożyczenie. To jasne, co starasz się zrobić, bo pozbywasz się piłkarzy, którzy nie mają jakości albo nie chcą tutaj być. Ale czy były momenty, kiedy pomyślałeś sobie, że chciałbyś mieć Lukaku lub Sancheza i skorzystać z ich doświadczenia?
– W pojedynczych meczach myślisz sobie, że przydaliby się dodatkowi zawodnicy z doświadczeniem. Alexis i Romelu to strzelcy i dobrzy piłkarze. Podjęliśmy natomiast decyzje i to były słuszne decyzje.
– Tylko tak można na to patrzeć. Wszyscy piłkarze, którzy są tutaj chcą dawać wszystko dla klubu i tych barw. To bardzo ważne. Każdego dnia przychodzą na treningi, zakładają koszulkę i dają wszystko, co mają. Nie można więc mówić: „O, żałuję, że to zrobiłem”.
– Daliśmy szansę gry kilku chłopakom, aby się pokazali. Dla kilku być może było za wcześnie. Mason Greenwood stanął natomiast na wysokości zadania i wpakował dwie bramki w meczach w środku tygodnia. To dla młodych świetne doświadczenie. Wiemy, że nie osiągnęliśmy wyników, które chcieliśmy, ale i tak nie zatrzymałbym piłkarzy, których sprzedaliśmy. To była właściwa decyzja.
Jaka jest Twoim zdaniem przyczyna tego, że zespół nie zdobywa bramek?
– Jest wiele powodów, ale jeden z nich to kontuzje Anthony’ego Martiala. Zaczął bardzo dobrze współpracować z Marcusem Rashfordem, który występował na lewej stronie. Wyzwaniem dla nas jest stwarzanie sytuacji, kiedy rywale ustawiają się nisko. Chodzi też o drobne detale, kiedy wygrywasz 1:0, zamiast przegrywać 0:1. Wystarczy spojrzeć na główki Harry’ego Maguire’a i Scotta McTominaya w meczach z Newcastle i Arsenalem. Wówczas byłyby to zupełnie inne spotkania. Ale ćwiczymy schematy w każdym tygodniu. Kiedy nasi piłkarze będą zdrowi, to zmuszę Marcusa i Anthony’ego, aby strzelali te paskudne i mało efektowne bramki. Tak właśnie ja robiłem!
Jak wyglądał skład, kiedy tutaj przyszedłeś i go objąłeś?
– To jasne, że pewność siebie była niska, bo przegrali trochę spotkań. Kultura w drużynie była czymś, co chciałem zmienić. Pozwoliliśmy odejść piłkarzom i sprowadziliśmy kilku innych. To dobre charaktery, dobre osobowości i pomogły w zmianie kultury w zespole. Będąc menadżerem potrzebujesz odpowiedniej kultury i podstaw, aby ruszyć z zespołem naprzód.
Tego lata sprowadziłeś Daniela Jamesa, Aarona Wana-Bissakę i Harry’ego Maguire’a. Wydaliście na to 140 milionów funtów. Kiedy jednak spojrzy się na odejście Romelu Lukaku, usunięcie z listy płac Lukaku, Sancheza, Fellainiego, Herrery oraz Smallinga, to wydatek netto to około 30-40 milionów funtów. To za mało na taki klub jak Manchester United w takim momencie. Czy klub nie mógł sprowadzić odpowiednich graczy, czy może nie ma pieniędzy na transfery?
– Pieniądze na transfery są. Przyglądaliśmy się zawodnikom i byliśmy bliscy kilku transakcji. Ale jeśli nie jesteś w stanie kupić odpowiednich piłkarzy, to nie jest to właściwe. Mamy pieniądze na to, aby wzmocnić się zimą oraz latem.
– Planujemy i przyglądamy się zawodnikom. Analizujemy nasze cele transferowe, ale przed końcem letniego okienka nie było już gotowych piłkarzy. Są natomiast środki w klubie, jeśli odpowiedni gracze będą dostępni.
Czy biorąc pod uwagę wyniki czujesz, że musicie dokonać transferów w styczniu? Kilka miesięcy temu byłeś chyba nieco bardziej zrelaksowany, jeśli chodzi o tę kwestię. Czy uważasz, że musisz kupić piłkarzy zimą, aby wzmocnić skład, który jest obecnie bardzo młody, ma kontuzje i brakuje mu doświadczenia?
– Zimowe okienko jest bardzo trudne. Jeśli będą dostępni odpowiedni piłkarze za odpowiednią cenę, to jestem przekonany, że wydamy funty. Mogą być też doświadczeni gracze, którzy nas zasilą i pomogą młodzieży. To również może być warte wydania pieniędzy.
– Wszystko zależy więc od sytuacji i tego, kto jest dostępny. Nie będę podążał drogą polegającą na sprowadzaniu zawodników i podpisywaniu z nimi lukratywnych kontraktów za wielkie kwoty, jeśli nie będą pasować do całej grupy i nie będziemy mieć z nich pożytku w przyszłości.
Ostatnie wyniki nie są wspaniałe. Jak odwrócić tę sytuację?
– Poprzez dużo pracy na boisku treningowych. Kluczowy jest także powrót zawodników po długich kontuzjach. Oczywiście musi minąć trochę czasu, zanim będą zdrowi w stu procentach. Jeśli wróci David de Gea, oby nie trwało to długo, Paul Pogba, Anthony Martial, Jesse Lingard, Luke Shaw i Eric Bailly, to sądzę, że znów będziemy wyglądali na silniejszy zespół. Mamy wielu kontuzjowanych graczy.
Jak osobiście radzisz sobie z tym, co dzieje się aktualnie w klubie?
– Nie lubię przegrywać spotkań, znasz mnie. Ale wiem też to, że ten klub wróci do gry. Zanotowaliśmy dwie fatalne wyjazdowe porażki z West Hamem United i Newcastle. Nie wygraliśmy na wyjeździe już od jakiejś chwili. Masz to oczywiście z tyłu głowy, ale nie jest to coś przez co nie mogę spać.
– Cieszysz się na myśl kolejnego meczu. Jestem optymistą, ale wolę być optymistą i się mylić, niż być pesymistą i mieć rację. Zawsze postrzegam kolejne spotkanie jako szansę. Mecz z Liverpoolem jest dla nas idealną okazją, aby odwrócić sytuację.
– W mojej naturze leży to, aby patrzeć na najlepszy możliwy scenariusz. Wiem, że kibice i piłkarze nie mogą doczekać się meczu. Za nami wspaniałe sesje treningowe i jestem przekonany, że będziemy gotowi. Zawodnicy dadzą z siebie absolutnie wszystko. Zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi.
Jesteś bardzo pozytywnie nastawiony do tych zawodników. Tak jest odkąd tutaj przyszedłeś. Jose Mourinho, ostatni menadżer, był czasami zły na piłkarzy i wypowiadał się na ich temat krytycznie. Czy twoja cierpliwość jest testowana?
– To jasne, że jestem optymistą i są u nas młodzi piłkarze, którzy dostaną mnóstwo szans. Mamy obecnie trudne okoliczności, ale nie tracę cierpliwości, jeśli chodzi o tych chłopaków. Oczywiście, że potrzebujemy wyników, bo to przysłużyłoby się ich pewności siebie.
– Czasami drobnostki nie idą po naszej myśli… Jeśli to się zmieni, to możemy zanotować dobrą serię. Jeśli spojrzycie na spotkania, które nas czekają, to gdy wróci kilku kontuzjowanych zawodników, możemy znów zanotować serię taką, jak zaraz po moim przyjściu.
Czy czujesz, że ci piłkarze mogą dać miejsce w TOP4?
– Tak, zdecydowanie. Oczywiście, że liczymy jeszcze na 1-2 nowych zawodników. Być może brakuje nam jednego czy dwóch graczy. Już to mówiłem, ale jeśli w styczniu będą dostępni odpowiedni gracze, to coś możemy z tym zrobić. Jeśli nie, to piłkarze obecnego składu dadzą z siebie wszystko.
Chcę podpytać Cię o Axela Tuanzebe. Wystawiłeś go na środku obrony obok Harry’ego Maguire’a w meczu z Newcastle. Czy postrzegasz go jako długoletniego partnera dla Maguire’a?
– Myślę, że Axel będzie miał wspaniałą karierę w Manchesterze United, podobnie jak Harry. Podpisaliśmy też nowy kontrakt z Victorem, więc mamy środkowych obrońców na przyszłość. Axel może grać też na boku obrony. Może grać jako defensywny pomocnik. Zagra więc w wielu meczach. To lider i zawsze nim był w szatni. W chwili obecnej staje na wysokości zadania i fantastycznie się nam rozwija.
Mówiłem kilka tygodni temu, że Marcus Rashford wygląda tak, jakby potrzebował przerwy. Czy potrzebuje przerwy, czy może ją mieć i jaka jest jego najlepsza pozycja?
– W chwili obecnej nie możemy dać mu odpocząć, bo mamy kontuzje. Anthony Martial jest już poza składem osiem tygodni. Marcus musi więc grać częściej, niż bym tego chciał.
– Jest środkowym napastnikiem, który może też grać na lewej i prawej stronie oraz na dziesiątce. Chce być dostępny do wyboru na każdej z tych pozycji. Ja chcę, aby widział bramkę, był bezpośredni, atakował szybko. Na chwilę obecną widzę go jako piłkarza schodzącego do środka z lewej strony lub jako jednego z dwóch ofensywnych zawodników.
– Poruszanie się Marcusa po boisku jest wspaniałe. Być może musimy mu natomiast dać 1-2 mecze przerwy, bo grał sporo. Czasami jest to spowodowane tym, że to młody chłopak wobec którego każdy ma olbrzymie oczekiwania. Gra już 4-5 sezon, a nie ma nawet 22 lat.
– Strzelał wspaniałe bramki, tak jak ostatnio dla Anglii. Chcę, aby został jeszcze lepszym strzelcem. To kwestia innej mentalności. Obecnie uczy się swojego fachu.
Czy jest to wskazówka odnośnie tego, jak zagrasz z Liverpoolem? Czy zagracie dwoma napastnikami, jeśli Martial będzie zdrowy?
– Muszę podjąć decyzję w przypadku Anthony’ego. Nie trenował jeszcze z nami, wciąż pracuje z fizjoterapeutami i trenerami od przygotowania fizycznego. Marcus nie wrócił jeszcze ze zgrupowania, więc prawdopodobnie nie jesteśmy jeszcze gotowi, aby wystawić ich jako dwóch napastników. Będą musieli podzielić się czasem gry.
Liverpool jest w świetnej formie, tak jest już od dłuższego czasu. Kiedy jesteś piłkarzem, menadżerem czy kibicem, to nie chcesz przegrać takiego spotkania. Jak więc ich pokonać?
– Jest wiele elementów układanki, które trzeba dopasować. Musimy być przygotowani i myślę, że zawodnicy są psychicznie na to gotowi. Fani oczywiście będą nas wspierać.
– Liverpool ma wspaniałą serię. Dean Henderson wie, że mógł ich zatrzymać. Będziemy musieli się z nimi zmierzyć. Mają jakościowych zawodników, ale my jesteśmy Manchesterem United i u nas także są dobrzy piłkarze. Trzeba stanąć na wysokości zadania. Będąc w Manchesterze United piszesz się na takie mecze. Chcesz pokazać w nich swoją jakość.
Czy piłkarze będą potrafili odpowiednio zareagować? Czy są w stanie pokazać, że mogą pokonać Liverpool?
– Czasami cierpieliśmy w meczach, kiedy trzeba było złamać rywali. Mieliśmy posiadanie piłki na poziomie 75-80% i nie stwarzaliśmy sobie wielkich okazji. W meczach z Chelsea czy Leicester City u siebie posiadanie piłki było na poziomie 50%, a mieliśmy więcej miejsca do atakowania rywala. Nie sądzę, aby Liverpool miał u nas zaparkować autobus. To nie jest ich mentalność. Spodziewam się więc otwartego spotkania, co nam będzie pasować.
Zanim zostałeś zatrudniony mówiłem, że następny menadżer będzie potrzebował odpowiedniej struktury, aby mógł osiągnąć sukces. Nie chodzi tylko o bycie trenerem. Czy czujesz, że masz nad sobą odpowiednią strukturę i czy czujesz, że dostaniesz wsparcie oraz zapewnienie, których potrzebujesz, aby przebudować skład w następnych 12 miesiącach?
Wszyscy wiemy, że zacząłeś tę pracę i to widzimy. Czy masz natomiast zapewnienia, które są konieczne i które chcą zobaczyć kibice, aby upewnić się, że będą korzyści z porządków, które musisz zrobić?
– Wszystkie rozmowy, które odbyłem z właścicielami, Edem Woodwarem i klubem dotyczyły trzyletniego kontraktu w moim przypadku. Planujemy długoterminowo. Dostałem tę pracę. Jeśli przegrasz mecz czy dwa, to nie czekasz na telefon, aby usłyszeć zapewnienia od zarządu.
– Zaczęliśmy z konkretnym planem i powoli go realizujemy. Jestem przekonany, że struktura u nas jest odpowiednia, bo to do menadżera należy ostatnie słowo. Ja oraz Mike Phelan jesteśmy osobami, które podejmują decyzje w kwestiach zawodników, których mamy mieć w drużynie. Później od skautów zależy to, czy dany piłkarz jest dostępny jeszcze przed negocjacjami.
Myślę, że powodem, dla którego byłem krytyczny, był fakt, że widziałem nowego menadżera przychodzącego do zespołu i pozbywającego się piłkarzy sprowadzonych przez poprzednika. Zawodnicy ci pasowali do poprzedniej strategii i stylu gry. Teraz patrzę na ciebie i robisz dokładnie to samo. Rekrutacja w klubie nie zawsze więc była dobra. Sprowadziłeś trzech piłkarzy latem, mogło być ich więcej… Czy więc znów chodzi o reset?
– To są zawsze decyzje, które musi podjąć klub, gdy zatrudnia nowego menadżera. To menadżer powinien być tym, do którego należy ostateczne słowo. Czuję, że tak zawsze było w tym klubie w kwestiach odnośnie sprowadzenia nowych zawodników lub sprzedaży obecnych.
– Mogę mieć nieco inną wizję na klub w porównaniu do Jose Mourinho, Louisa van Gaala, Davida Moyesa i sir Alexa Fergusona. Teraz dostaliśmy wsparcie i powierzono mi tę pracę. Rekrutacja na razie przebiega bardzo dobrze.
Jaką masz wiadomość dla kibiców? Obecnie są trochę zmartwieni pozycją, w której znalazł się klub w lidze. Nie chodzi o same występy, ale o wyniki. Co powiedziałbyś fanom, aby ich uspokoić? Co wydarzy się w ciągu następnych 18 miesięcy? Czy Manchester United znów będzie walczył o tytuł?
– Udzielenie odpowiedzi kibicom nigdy nie jest łatwe, ale mamy swoje ambicje, a ambicją klubu jest wygrywanie. Trzeba wygrywać trofea, grać odpowiedni futbol. Chcesz ofensywną piłkę, lecz to oznacza także dobrą defensywę. Nie zawsze przecież atakujemy.
– Chodzi także o dawanie młodym piłkarzom szans. To jest w naszym DNA. Jesteś jednym z najlepszych przykładów Rocznika ‘92. Teraz też mamy wspaniałych młodzieżowców. Budujemy zespół na przyszłość. Rekrutujemy przyszłościowo.
– Obecnie przechodzimy oczywiście trudny okres, ale to w końcu zaowocuje. Ten klub zawsze wracał do gry. Ostatnie sześć tygodni było trudne pod względem wyników. Mecz z Chelsea był natomiast wyznacznikiem tego, jak dobrze możemy grać.
– Mam wielkie zaufanie do naszych kibiców i wierzę, że widzą, co próbujemy zrobić. Wrócimy.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.