razzor91: Oczywiście, że United byłoby w lepszej pozycji. Tutaj nikogo o tym nie przekonam, bo pamiętam, że każdy jak ameba pisał "Moyes dostał mistrzowski skład". Nie uwzględniając takich błędów jak to, że:
1. Zarząd już wtedy stawiał piłkarzy ponad trenera. Rio Ferdinande skrytykował publicznie Moyesa i zarząd stanął po stronie piłkarza. Za czasów SAFa to byłoby nie do przyjęcia, co udowodnił pozbywając się chociażby Stama.
2. Moyes chciał pozostać przy filozofii piłkarskiej SAFa, co było dobre dla United w tamtym czasie, jednak wymagało czasu.
3. Moyes nie miał jaj, żeby pociągnąć presje jaką niosło zastąpienie SAFa, a zarząd to wykorzystał. Został chamsko zwolniony po paru miesiącach, a co było potem?
Potem przyszedł LVG, trener, który mimo dużo mniejszej presji nie pokazał nic specjalnego. Puchar Anglii, to było wszystko, na co było go stać, ale moim zdaniem w tamtym czasie, mimo, iż przereklamowany, to najlepszy możliwy wybór. Potem trafił się nam The Special One, prawdziwy trener World Class, szkoda tylko, że zarząd dalej cenił bardziej piłkarzy nad menadżera i zostaliśmy z Wuefistą.
Wiecie, jaki z tego najgorszy jest morał? Że każdy tutaj marzy teraz o trenerze pokroju Guardioli, Kloppa czy Pocetinnio, ale wiecie co? Z obecnym zarządem nie ma na to szans.
Chciałbym, żeby zarząd ufał trenerowi na 100%, że jak menadżer by powiedział, że dziś sprzedaje Pogbę, Rashforda i De Gea, to dyrektor wręcza piłkarzom pamiątkowy zestaw walizek i elo nara. A jak mamy dzisiaj? Dzisiaj piłkarze robią bunt, bo nie pasuje im, że nie są traktowani jak primadonny. W United moim zdaniem zostało dwóch profesjonalnych z charakteru piłkarzy, Mata i Matic. Reszta* to najemnicy i gwiazdeczki. *Tutaj nie uwzględniam najnowszych piłkarzy, bo ciężko to jeszcze stwierdzić