Ole Gunnar Solskjaer przez poniedziałkowym meczem z Arsenalem udzielił wywiadu telewizji Sky Sports, w którym opowiada o kulturze, którą próbuje zaszczepić w Manchesterze United.
» Ole Gunnar Solskjaer nie może doczekać się meczu z Arsenalem
Roy Keane powiedział, że widział w Tobie złość po meczu z West Hamem United. Czy byłeś i jesteś zły?
- Dlaczego miałbym być zły, kiedy przegrywam mecz? Oczywiście, że jesteś zły w środku. To jedna rzecz. Nakładasz na siebie presję, jeśli masz w sobie ducha rywalizacji. Chcemy wygrywać na każdym pojedynczym treningu. Chciałem ogrywać Roya w karty, kiedy jeździliśmy razem autobusem! Nie pokazuję natomiast tego wszystkim.
- Być może ci, którzy znają mnie najlepiej, wiedzą jak się czuję. Nie mogę zachowywać się w taki sposób. Zarządzam w swoim stylu, prowadzę zawodników w taki sposób jaki uważam za słuszny. To co mówię w szatni jest mówione w szatni i tam to zostaje.
Czy czasy się zmieniły od suszarki sir Alexa Fergusona? Teraz trzeba podchodzić do dzieciaków ostrożniej?
- Wszyscy piłkarze muszą być traktowani inaczej. To jedna z cech, którą miał sir Alex. Znał każdego, wiedział, który guzik trzeba nacisnąć. Z Royem było tak samo, kiedy był piłkarzem i kapitanem. Myślę, że był absolutnie wspaniały, jeśli chodziło o iskrę potrzebną drużynie. Teraz my także musimy poczuć podobną dumę.
- Nie jest to sytuacja, którą mieliśmy w poprzednim roku. Nie brakuje chęci, to na pewno.
Czy spodziewałeś się, że tak będzie wyglądać Twoja praca?
- Tak, jak najbardziej. Nigdy nie mówiłem, że rozwiązanie problemów będzie szybkie. Krok po kroku. Myślę, że pokazaliśmy to. Kupiliśmy dwóch obrońców, wydaliśmy jak to mówicie wielkie pieniądze. Jesteśmy bardziej solidni w defensywie, jeśli spojrzycie na sytuacje, które oddaliśmy rywalom.
- Tak, straciliśmy gole, których nie powinniśmy stracić. Kolejny krok to zajęcie się formacjami wyżej.
Co było bardziej przytłaczające – podpisanie kontraktu jako piłkarz czy jako menadżer? A może było tak samo?
- Po prostu cieszysz się z tego. Mamy takie powiedzenie w Norwegii. Ufaj sobie, wierz we własne umiejętności i rób rzeczy po swojemu. Czy jako piłkarz byłem wystarczająco dobry? Ktoś inny musi to ocenić. Czy jako menadżer będę wystarczająco dobry? Ufam sobie i robię rzeczy, które wierzę, że są właściwe.
Kosztowałeś 1,5 miliona funtów w 1996 roku. To niewiele nawet w tamtym okresie. Czy to możliwe, aby Solskjaer kupił dziś takiego Solskajera?
- Myślę, że pokazaliśmy to poprzez zakup Daniela Jamesa. Cena, którą zapłaciliśmy nie była ogromna. On natomiast pokazał, że ma talent. Jeśli wypatrzysz gracza odpowiednio wcześnie, rekrutujesz odpowiednie osobowości, to nie musisz przepłacać.
- Oczywiście pieniądze we współczesnym futbolu są inne. Ale jestem zachwycony trójką, którą sprowadziliśmy. Pokazali, że robimy dobrą robotę.
Jak wielka praca do wykonania jest na teraz, a jaka na przyszłość?
- Jeśli spojrzycie na Aarona i Dana, to mają po 21 lat. Wchodzą do składu i robią dobrą robotę. Nie oczekujemy od nich, że będą liderami. Są tutaj na długie lata i zostaną w klubie przez wiele sezonów.
- Harry to inny piłkarz. Był jedynym środkowym obrońcą, którego chcieliśmy. Czuliśmy, że to ważny element w naszej układance. Jest transferem na teraz i na przyszłość, bo ma dopiero 26 lat. Cieszę się z tych trzech zawodników, zarówno obecnie jak i na przyszłość. Nie chodzi o kupowanie graczy dla samego kupowania. Trzeba kupować odpowiednich graczy.
Ile czasu jest potrzebne i jakie masz plany?
- Musimy nadal pracować, poprawiać zrozumienie i relacje pomiędzy wszystkimi zawodnikami. Trzeba pracować nad stylem gry. Oczywiście, że trafiliśmy na kilka dziur w drodze. Nigdy nie mówiłem, że to będzie szybkie rozwiązanie problemu. Rzymu nie zbudowano w jeden dzień. Potrzebujemy czasu. Nastawienie chłopaków jest wspaniałe.
- Zawodnicy chcą się uczyć, więc w tym tygodniu chodziło o poprawianie swoich umiejętności i naukę. To wspaniałe. Twój humor zależy oczywiście od meczów i wyników. Kiedy udzielam wywiadu teraz, kilka dni po porażce, to sprawy są bardziej ułożone. Cieszysz się na myśl kolejnego spotkania.
Czy dostrzegasz tę ciężką pracę na podstawowym poziomie?
- Myślę, że ciężka praca jest bardzo ważna. Trzeba wykonywać natomiast odpowiednią robotę. Jestem zachwycony trenerami, których mamy. Jestem otoczony osobami posiadającymi wiedzę, pasjonatami, ciężko pracującymi osobami, które znają się na swoim fachu. Mają jakość, a nasze rozmowy na temat treningów są wspaniałe. Moim zdaniem możemy być tylko lepsi.
- Musimy iść dalej w takich zagadnieniach jak praca, kiedy nie mamy piłki, raczej niż wtedy kiedy ją mamy. Kreowanie jest trudniejsze niż rozbijanie ataków. Kontuzje naszych zawodników dotyczą ofensywnych graczy, więc trudniej im okrzepnąć niż defensywie.
Czy mecz z Arsenalem jest idealną okazją na to, aby wrócić na zwycięską ściężkę?
- Następny mecz, jeśli go wygrasz, zawsze jest perfekcyjną okazją. Nie ma znaczenia rywal, z którym grasz. Dla nas to teraz spotkanie z Arsenalem. To zawsze były świetne mecze dla widzów i dla nas. Mamy dobre wyniki z nimi. Musimy natomiast skupić się na sobie, zrobić sobie i rozwiązać problemy, które nam przysporzą.
- To będzie otwarte spotkanie. Dwa zespoły chcą atakować. Następny mecz jest idealną okazją, aby się sprawdzić. Każdy mecz to spotkanie, które chcesz wygrać i musisz wygrywać.
- Nie możemy się go doczekać. Przyglądałem się przez lata Emery’emu i jeśli chodzi o formację, to potrafi wszystko.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.