Matcsu1: Cały świat może wymieniać trenerów? To proszę powiedz mi gdzie były takie zmiany jak u nas i wyszły one na dobre? Właśnie ciągłe zmiany trenerów w dużym stopniu spowodowały ten syf, który jest obecnie. Już pomijając Moyes'a, bo gość nawet nie dostał szansy jakiś zmian, a i tak chyba był najbardziej sensownie wybranym trenerem, bo stał za tym SAF. Mieliśmy LVG, "genialnego filozofa" i hipokrytę, który (chyba) na siłę chciał coś udowodnić Guardioli stylem gry. Jego wybór wydawał się mocno przypadkowy, jedynie udane MŚ napawały optymizmem, bo ze średnią Holandią zdobył brąz. Za jego panowania ściągnęliśmy najwięcej szrotu, jak: Schweinsteiger - wiecznie kontuzjowany, nie grający emeryt, Falcao po koszmarnej kontuzji, Rojo po udanym mundialu gdzie grał na PO, do nas przyszedł jako ŚO i liga szybko go zweryfikowała. Do tego Schneiderlin, który już udowodnił, że to ligowy średniak. Jedyna dwa dobre zakupy to Di Maria, którego ostatecznie wykończył, a i sam szczurek nie chciał powalczyć, ale przychodził tutaj jako gwiazda i czołowa postać RM, no i grający u nas do tej pory Martial. Po dwóch sezonach wyrzucono filozofa (bo inaczej tego nie można nazwać) i "podarowano" zespół innemu narcyzowi. Mou miał pomysł na tą drużynę, ciekawe transfery, ale ostatecznie sam się załatwił, nie da się budować dobrej drużyny, gdy jest się skłóconym z zawodnikami. Teraz mamy Ole, od którego wymaga się, żeby pięknie grać i wygrywać z każdym, ale jak ma to zrobić? Dopiero pozbywa się z klubu pozostałości, po wcześniejszych "pomysłach na grę". Brakuje nam zawodników, gdy doszły kontuzje musimy ratować się młodzikami, to jak mamy pięknie grać? To już raczej wina zarządu, który widzi, że są koszmarne braki w formacji ofensywnej i nic z tym nie robi. Trzeba dać pracować Solskjaerowi, kolejna zmiana nic nie da, bo nie ma kim grać.