Ole Gunnar Solskjaer przed czwartkowym meczem z Astaną w Lidze Europy udzielił wywiadu klubowej telewizji MUTV, w którym opowiada o najbliższym rywalu i obecnej sytuacji w Manchesterze United.
» Ole Gunnar Solskjaer liczy na dobry start Manchesteru United w rozgrywkach Ligi Europy
Rozmawiamy po raz pierwszy odkąd kontrakt z Manchesterem United przedłużył David de Gea. Jak bardzo jest to dobra wiadomość dla każdego?
– Jesteśmy zachwyceni, bo daje to dodatkową motywację sztabowi szkoleniowemu i zawodnikom. David teraz wie, że będzie grał tutaj przez następnych kilka lat i myślę, że widać to było w jego sobotnim występie z Leicester. Był skoncentrowany.
To oznacza, że wierzymy w niego w projekcie, który ma pozwolić nam zrobić krok naprzód w kolejnych latach…
– David to lider. Aby iść w odpowiednim kierunku musimy zatrzymywać najlepszych zawodników. Udowodnił, że jest najlepszym bramkarzem na świecie, przynajmniej w ostatnich latach. Dla nas oznacza to, że ta pozycja jest zabezpieczona.
Patrzyliśmy na trening, który był otwarty dla mediów. Czy możesz nam powiedzieć, którzy piłkarze wracają do gry?
– Kilku wciąż jest poza grą. Jesse Lingard wrócił, co jest świetną wiadomością. Nie czuł się dobrze w trakcie ostatniego zgrupowania reprezentacji Anglii. Mam nadzieję, że wybiegnie na boisko, a jego sezon zacznie się na nowo. Młodzi gracze nie mogą doczekać się występów. Wszyscy chcą grać. Nie sądzę natomiast, abyśmy zobaczyli Paula Pogbę i Anthony’ego Martiala, jestem przekonany, że nie zagrają. Luke Shaw nie jest jeszcze gotowy. Dan James ma stłuczenie. Opuścił środowy trening i przerwa może być dłuższa niż się spodziewaliśmy, lecz mamy nadzieję, że wróci przed weekendem.
Czy Diogo Dalot też wrócił?
– Diogo wrócił. Trenuje już od jakiegoś czasu, ale musieliśmy mieć pewność przed wystawieniem go do gry. Prawdopodobnie mógł już usiąść na ławce w meczu z Leicester. Teraz jest natomiast gotowy.
Wspomniałeś młodych zawodników – czy to będzie dla nich szansa, aby się pokazać?
– Myślę, że to szansa dla mnie, abym skorzystał z całego składu i dał trochę minut młodym zawodnikom. Wszyscy wiemy, że jeśli wykorzystają swoją szanse, to może to być początek czegoś dużego. Mam nadzieję, że zobaczymy młodych chłopaków, którzy cieszą się grą. Nie wiemy przesadnie dużo o Astanie, ale byli rozstawieni z numerem dwa w grupie. Zawsze dobrze spisują się w meczach u siebie, lecz mają problemy na wyjazdach. Mamy więc nadzieję, że utrudnimy im start w fazie grupowej.
To zespół, który trudno jest przeanalizować. Czy masz jeszcze jakieś informacje na ich temat?
– Oczywiście, oglądaliśmy ich mecze kilka razy w telewizji. Znam ich kilku zawodników. Kiedy byłem w Molde, to chciałem kupić jednego z nich, reprezentanta Islandii (prawdopodobnie chodzi o Runara Mara Sigurjonssona - przyp. red.). Znam mniej więcej ich poziom. Mają 2-3 bardzo dobrych zawodników, którzy są niebezpieczni przed bramką. Musimy trzymać ich na ich połowie przez większość czasu. Taką mam nadzieję.
Jak podejdziesz do Ligi Europy? Gra w czwartki i niedziele wymaga trochę zarządzania składem…
– Tak, trzeba zarządzać składem. Wymaga to energii od zawodników, ale do tej pory nie miałem okazji rotować piłkarzami. Mniej więcej graliśmy tymi samymi zawodnikami w lidze. Teraz trzech, czterech czy pięciu graczy dostanie szansę w tych rozgrywkach i jeśli spiszą się dobrze, to będą mogli grać w lidze. Jestem przekonany, że dobrze zarządzimy naszym składem. To dobre rozwiązanie, kiedy wpadasz w rytm meczowy i grasz dwa razy czy trzy razy w tygodniu. W taki sposób wskakujesz na najwyższy poziom.
Jak bardzo istotne będą mecze u siebie, biorąc pod uwagę fakt, że dwa spotkania wyjazdowe zostaną rozegrane na sztucznych nawierzchniach?
– U siebie chcę, abyśmy zdobyli punkty i zaczęli grupę dobrze. Kiedy patrzysz po grupach, to teraz grają zespoły rozstawione najwyżej z tymi z drugich miejsc. Jest więc to ważne spotkanie. Później gramy z Alkmaar, a następnie jedziemy do Belgradu, bo będzie trudnym wyjazdem. AZ i Astana grają na sztucznych nawierzchniach, co utrudnia sprawę, bo nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni. Ten czwartek będzie więc dla nas ważny.
W ten weekend grała Liga Mistrzów. Czy europejskie wieczory Cię ekscytują?
– Wieczorne mecze, włączone reflektory na Old Trafford, to fantastyczna sprawa. Marcus Rashford zaczął karierę w tych rozgrywkach dzięki dwóm przyzwoitym bramkom. Jeśli chodzi o mnie, to jedne z moich najlepszych i najbardziej emocjonujących wieczorów jako trener przeżyłem z Molde właśnie w Lidze Europy.
Jeszcze na koniec, jaka jest Twoja reakcja na nowy kontrakt Victora Lindelofa?
– Odkąd tutaj przyszedłem, byłem pod wrażeniem Victora. To więc bardzo ważne, że podpisaliśmy z nim umowę. To współczesny środkowy obrońca: spokojny, opanowany i dobrze grający piłką. Tak jak ja jest Skandynawem, więc wiem wszystko o jego mentalności. Zawsze możesz na to liczyć u Skandynawów, nawet mimo tego, że on jest Szwedem!
Aklimatyzacja trochę mu zajęła, ale pokazał już swoją najlepszą formę i jest tutaj szczęśliwy…
– Premier League to zupełnie inna rzecz. Minęło trochę czasu, co przyznał zresztą sam Victor. Tak jak powiedziałeś, aklimatyzuje się. W ostatnim sezonie był znakomity, kiedy tutaj przyszedłem. Jego spokój przy piłce i umiejętności przywódcze będą ważne.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.