Nienasycony Saha...

Były snajper Fulhamu przyznał, że czuje się nienasycony po pierwszych kilku miesiącach spędzonych z Manchesterem United. Dla niego liczy się zdobywanie tytułów i nowych medali. Saha nie może doczekać się swojego debiutu w Lidze Mistrzów.

"Naprawdę czułem się nienasycony po swoim pierwszym pół roku spędzonym na Old Trafford. Nie chcę przez to powiedzieć, że drużyna sir Alexa Fergusona nie spełnia moich piłkarskich oczekiwań. Nie do drużyny mam zarzuty, lecz małe do siebie. Wiem, że nie zawsze byłem gotowy do gry na 100 % swoich możliwości. Gdyby każdy z piłkarzy zdał sobie indywidualnie z tego sprawę być może nasza sytuacja pod koniec sezonu byłaby nieco inna" - powiedział Saha.

"Nie ma jednak co po raz kolejny rozpamiętywać przegranych spotkań. Szkoda na to czasu. Wiemy, że zawiedliśmy swoich fanów w poprzednim sezonie i dlatego teraz mamy zdwojoną motywację do tego by się zrehabilitować" - dodał.

"Ze swojej strony mogę zapewnić wszystkich, że cała ekipa jest zgodna co do tego, że musimy walczyć w najbliższym sezonie o Potrójną Koronę. Tylko tak możemy dać kibicom radość, której zabrakło w poprzednim etapie rozgrywek" - ciągnął.

"Lada dnia rozpoczynamy treningi przygotowawcze do nowego sezonu i nie mogę doczekać się ponownego spotkania z drużyną. Myślę, że do sezonu rozpoczynającego się w sierpniu będziemy dobrze przygotowani. Kto jak kto, ale sir Alex wie jak pracować z piłkarzami by odpowiednio ich zmotywować" - kontynuował były piłkarz Fulhamu.

"Mamy w drużynie nowego kolegę: Alana Smitha. Wiem, że teraz będę musiał pracować jeszcze intensywniej by dostawać w meczach swoją szansę gry. Ale przecież Alan także nie będzie próżnował. Taka wewnętrzna rywalizacja będzie bez wątpienia dobra dla nas wszystkich, gdyż nasz poziom gry się podniesie" - zakończył Francuz.