Ole Gunnar Solskjaer spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej zorganizowanej po sobotnim spotkaniu Manchesteru United z West Hamem (2:1).
» Następnym przeciwnikiem Manchesteru United będzie FC Barcelona
Norweski szkoleniowiec wypowiedział się między innymi na temat rzutów karnych Paula Pogby oraz rewanżowej konfrontacji z Barceloną w Lidze Mistrzów.
– Trochę się naczekaliście! Potrzebowałem czasu, by to przetrawić. Chyba wszyscy potrzebowali.
Ole, nie da się ukryć, że przy odniesieniu zwycięstwa dopisało wam trochę szczęścia.
– Zgadza się, nie da się tego ukryć. Czasem dostajesz więcej, niż zasłużyłeś i to właśnie jeden z tych wieczorów. To samo dotyczyło niedawnej konfrontacji z Watfordem. Z drugiej strony, powinniśmy wygrać wyjazdowe starcia z Arsenalem i Wolverhampton. W dłuższej perspektywie wszystko się wyrównuje. Przy zdobyciu trzech punktów dopisało nam szczęście. Był taki moment w tym meczu, w którym chętnie przyjąłbym remis.
Potrzebna będzie znacząca poprawa gry w meczu z Barceloną.
– Masz rację. Na szczęście dzisiaj się z nimi nie mierzyliśmy. West Ham spisał się bardzo dobrze, lepiej od nas. Wiele razy powtarzałem już, że mamy jednego z najlepszych bramkarzy na świecie. Interwencja Davida była niesamowita i można powiedzieć, że wygrał nam to spotkanie. Z drugiej strony, zdobyliśmy trzy punkty. Tak, mamy punkty...
Czy potrafisz wytłumaczyć popełniane przez was błędy w obronie?
– Można analizować różne sytuacje. Środowy wieczór był dla nas trudny z fizycznego i mentalnego punktu widzenia. Teraz czeka nas spotkanie we wtorek, więc musiałem podjąć kilka decyzji. Nie ułatwiłem chłopakom zadania tymi zmianami. Dwaj boczni obrońcy są zawieszeni za kartki. Scotty spisał się znakomicie i będziemy potrzebowali kolejnego wielkiego występu z jego strony. Rashy również prawdopodobnie nie był w stu procentach gotowy. Być może mogłem dokonać mniejszej liczby roszad, ale ostatecznie nam się upiekło.
Czy martwisz się faktem, że dużo lepiej gra wam się na wyjazdach niż na Old Trafford?
– Wydaje mi się, że w lidze mamy u siebie dziesięć zwycięstw, pięć remisów i jedną porażkę. Nie jest to zły wynik, choć w ostatnich dwóch kolejkach na własnym terenie rzeczywiście nie spisaliśmy się najlepiej. Jesteśmy zbyt otwarci w defensywie. Nie potrafiliśmy założyć odpowiedniego pressingu i byliśmy zbyt otwarci w pomocy. Fred i Paul dobrze się spisali, ale nie mieli ochrony. Jesteśmy zbyt otwarci. Czasem trzeba podjąć decyzję i odrobinę się wycofać. W końcowych fragmentach tak postąpiliśmy. West Ham miał piłkę, ale nie potrafił stworzyć sobie okazji. Podobnie było w rywalizacji z Barceloną. Kiedy utrzymujemy właściwą formację, trudno nas złamać. Musimy zwrócić na to uwagę na własnym stadionie. Musimy być odważniejsi w pressingu i przeznaczać więcej energii na szybszy odbiór piłki.
Czy uważasz, że straciliście nieco na intensywności w porównaniu z pierwszymi miesiącami twojej pracy?
– Marcus Rashford, Scott McTominay i Luke Shaw mają w sobie szybkość i intensywność, a dzisiaj nam ich zabrakło. Mieliśmy inny skład z większą kreatywnością i próbowaliśmy nieco zmienić charakter gry. Cały czas gubiliśmy piłkę, dlatego to wyglądało jak mecz koszykówki. Gdy stwarzaliśmy groźną okazję, traciliśmy futbolówkę i West Ham miał okazję do kontrataku. Uważam, że nie brakowało intensywności, jeśli spojrzy się w statystyki fizyczne. Kontrola piłki nie była wystarczająco dobra.
Wspomniałeś o konieczności rozegrania meczu w środę, a potem we wtorek. Jak oceniasz taki układ kalendarza?
– Nie rozumiem tego i ktoś musi mi to wytłumaczyć. Inne zespoły najpierw grają we wtorek, a potem w środę. To dodatkowy dzień na przygotowania. To dziwne. Próbowaliśmy dzisiaj znaleźć informację o przyczynach, ale nam się nie udało. To dziwna decyzja. Oczywiście, to miałoby dla nas znaczenie. Wówczas nie przeprowadziłbym tylu zmian.
Jak oceniasz rozwój Freda?
– Bardzo dobrze. Muszę powiedzieć, że powoli dorasta do swojego miejsca i swojej pozycji. Trudno jest przeprowadzić się do nowego kraju i Fred zmagał się z wieloma trudnościami. Zmagał się z problemami zdrowotnymi, a później nie mógł grać przez narodziny dziecka. W ostatnich kilku meczach byłem z niego bardzo zadowolony. Teraz jasno widać, dlaczego w niego wierzymy. Fred ma fantastyczne nastawienie i uwielbia mieć piłkę przy nodze. Uśmiechnięty Brazylijczyk, trudno o kogoś lepszego!
Czy Alexis wybierze się z zespołem do Barcelony?
– Myślę, że tak. Dzisiaj ponownie trenował, więc pojedzie z nami.
Czy cieszysz się, że Paul Pogba zmienił wariant wykonania rzutów karnych?
– Tak długo, jak piłka będzie lądowała w siatce! To jego wybór. Paul dużo ćwiczy rzuty karne, a do tego jest bardzo silny mentalnie. Taki sposób wykonania jedenastki podoba mi się dużo bardziej. Drugi rzut karny był wspaniały.
Jakie jest twoje nastawienie przed meczem z Barceloną?
– Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego zwycięstwa. Wiemy, że czeka nas bardzo trudny mecz. Mamy jednak doświadczenie z rewanżu przeciwko PSG. Teraz mamy tylko jedną bramkę do odrobienia. Jeśli uda nam się odrobić straty, to będzie to nawet większe osiągnięcie. Pojedziemy tam z nastawieniem odrobienia strat. Musimy jednak być solidni w defensywie. Nie możemy być tak otwarci, jak miało to miejsce dzisiaj.
Czy ze względu na rewanż w Lidze Mistrzów, zabrakło wam dzisiaj koncentracji?
– Nie sądzę. Byliśmy zaangażowani, lecz zabrakło nam jakości. Środowy wieczór być może miał wpływ, ponieważ był dla nas ogromnym wysiłkiem. Może ktoś pomyślał, że jeśli dobrze się dzisiaj spisze, to zagra we wtorek. Nie uważam, by to miało znaczenie. Trzy mecze w sześć dni są jednak fizycznie i mentalnie wymagające. Nie możemy się już doczekać. Jestem spokojny o moich zawodników, ponieważ nie możemy zagrać gorzej niż dzisiaj!
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.