Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Solskjaer: Pojedziemy na Camp Nou z wiarą w zwycięstwo

» 11 kwietnia 2019, 08:35 - Autor: matheo - źródło: manutd.com
Ole Gunnar Solskjaer na antenie MUTV zapewnia, że dwumecz z Barceloną w ćwierćfinale Ligi Mistrzów nie jest jest jeszcze skończony. Czerwone Diabły na Camp Nou będą musiały odrobić jednak jednobramkową stratę z pierwszego spotkania.
Solskjaer: Pojedziemy na Camp Nou z wiarą w zwycięstwo
» Ole Gunnar Solskjaer wie, że piłkarze Manchesteru United w rewanżu z Barceloną będą musieli wspiąć się na szczyt swoich możliwości
Zawodnicy dali dziś z siebie wszystko. Nie jest to jednak wynik, który byśmy chcieli, ale dali z siebie dużo.
– Tak jest. Było widać wysiłek na boisku. Nastawienie było odpowiednie, była też miejscami jakość, ale brakowało wykończenia. Uważam, że zaczęliśmy powoli, niechlujnie, być może było to spowodowane nerwami. Nie zaczęliśmy tego spotkania dopóki Barcelona nie strzeliła gola. Trzeba przyznać, że był to dobry gol. Mieli też trochę szczęścia. Świetny ruch Messiego i Suareza, szczęście jeśli chodzi o rykoszet. Ale później prezentowaliśmy się lepiej. Przez resztę pierwszej części stwarzaliśmy sobie sytuacje, graliśmy szeroko, posyłaliśmy dośrodkowania w pole karne, ale nie potrafiliśmy dojść do główek jako pierwsi.

Stwarzaliśmy więc dobre sytuacje, choć Barcelona częściej miała piłkę…
– Tak, ale Gerard Pique grał znakomicie w defensywie. Jest klasowym obrońcą. Tak jak powiedziałem, obiegaliśmy rywala, dośrodkowywaliśmy w pole karne, ale zabrakło szczęścia i wykończenia w ostatnim sektorze. Ważne jest to, że nie straciliśmy kolejnej bramki. Barcelona również nie miała zbyt wiele szans. David miał jedną lub dwie interwencję, ale to wszystko. W ostatnich 15 minutach nie potrafiliśmy przytrzymać piłki i wywrzeć presji na rywalu.

W pomocy było wielu znakomitych pomocników, ale mimo to Scott McTominay wyglądał znakomicie.
– Dokładnie. Co za występ tego chłopaka. Silny, atletyczny, był wszędzie na boisku, odzyskiwał piłkę. Byłem pod wrażeniem tego, jak nas uspokajał. Jak był spokojny i opanowany z piłką. Jestem bardzo zadowolony ze Scotta. Będzie miał ważną rolę do odegrania w przyszłym tygodniu, bo pojedziemy tam z wiarą i wiedzą, że stać nas na stworzenie sobie sytuacji z każdym rywalem.

Czy masz na myśli mecz z PSG, który przegraliśmy u siebie 0:2? Nie sądzę, aby wielu ludzi dawało wtedy nam szansę, a mimo wszystko odwróciliście losy tej rywalizacji. Tym razem strata jest jednobramkowa. Wciąż jesteśmy w tym dwumeczu?
– Tak, wciąż jesteśmy. Wiemy natomiast, że Barcelona u siebie gra bardzo dobrze. Są pewni siebie przed własną publicznością. W tym spotkaniu było widać nasze przebłyski. Kilku piłkarzy po raz pierwszy zagrało takie spotkanie. Na przykład Diogo Dalot był na początku nerwowy, ale później prezentował się lepiej. Będzie miał więc już to doświadczenie na koncie.

To powinien być wyjątkowy wieczór, świetny stadion. Nigdy nic nie wiadomo, prawda?
– Tak, to jeden z tych wyjątkowych wieczorów. Trzeba natomiast pojechać na rewanż z wiarą, że jesteśmy w stanie wygrać i zapisać kolejną kartę historii. Jeśli chcemy to zrobić, to dlaczego nie w najbliższy wtorek?


TAGI


« Poprzedni news
McTominay najlepszym piłkarzem w meczu z Barceloną
Następny news »
Man Utd - FC Barcelona 0:1. Reakcje piłkarzy w social media

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (8)


Czarny82r: Jeszcze raz to powiem, a co ma mówić? Że już polegliśmy? To normalna część jego pracy.
» 13 kwietnia 2019, 21:48 #8
western: Wczoraj widać było, że Barca jest drużyną, którą można ograć. Nie mówię, że my damy radę, bo są od nas lepszą ekipą. Jednak na pewno, nie są niezwyciężeni. Mają wirtuozów, (to fakt) ale można ich nacisnąć i strzelić bramki. Drużyny przeciwne chyba za bardzo się ich boją już w szatni przed meczem. Niepotrzebnie. Są ekipy, które byłyby w stanie ich zdominować. My jednak jeszcze nie mamy w składzie (na dzień dzisiejszy) zawodników, którzy pociągnęliby ten wózek. Do tego, za dużo jest u nas piłkarzy po prostu za słabych na United. Jednak wierzę, że idzie w dobrą stronę i zbudujemy w końcu kolektyw i maszynkę do wygrywania. A w Hiszpanii za tydzień trzeba myśleć pozytywnie i strzelić bramkę.
» 11 kwietnia 2019, 08:53 #7
Fenek: Martwi mała przydatność martiala. Pereira jest bardziej żywiołowy od francuza.
» 11 kwietnia 2019, 08:44 #6
Dejfmi: Jego gra wygląda tak odkąd zrobiono z niego gwiazdę w United. Oczywiście z przebłyskami
» 11 kwietnia 2019, 08:58 #5
lele1986: Dobrze mowisz czy Martial to jest gracz na Manchester mysle ze nie . Zero walki checi drugi mecz wchodzi w 70 minucie a on nie ma sił predzej mu sie nie chce .
» 11 kwietnia 2019, 09:44 #4
trikos: Trochę racji miał więc Mourinho co ? ;)
» 11 kwietnia 2019, 11:17 #3
GrayMid: trikos No prawda. Tyle że ja miałem jeszcze kiedyś nadzieję, że Martialowi będzie się chciało, tak jak zresztą wiele osób tu. Wyraźnie mu się nie chce, to leń, zresztą to jest problem więcej niż jednego zawodnika w United. Aż przykro na to patrzeć. W ogóle nie widać w nich tej motywacji żeby coś zmienić, żeby się ruszyć kreatywniej, nasz atak jest w ogóle strasznie niemrawy. Tylko Rashowi się chce, ale wczoraj grał okropnie słabo. Taki paradoks mamy w tym klubie : jak są naprawdę talenty : Martial, Pogba - to nie mają wystarczająco motywacji, a jak już komuś się chce, to brakuje często tych umiejętności. Plus przeciętniaki. Ten skład potrzebuje gruntownej zmiany.
» 11 kwietnia 2019, 12:52 #2
ax1d: Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.04.2019 13:57

Mourinho posadził Martiala na ławie na pół roku w momencie, kiedy Francuz grał piłkę swojego życia, miał ciąg goli lub asyst w 4 czy 5 meczach z rzędu, pokazywał zaangażowanie i non-stop ciągnął na bramkę. Od momentu, w którym Mourinho zakopał go na rezerwie, wszystko się odwróciło i Martial przestał grać nawet wtedy, kiedy wchodził na te skąpe minuty. Więc faktycznie - Mourinho to jednak umiał...

Pomijam fakt, że obecny brak zaangażowania i dreptanie Martiala sprawia, że mam ochotę wyłączyć momentami transmisję, a najwięcej przekleństw oprócz Younga kieruję w jego stronę. Ale jeśli cokolwiek zrobił Mourinho, to zepsuł zawodnika, który wówczas naprawdę nieźle się zapowiadał. Mam nadzieję, że szybko sprzedamy Tony'ego za przyzwoite pieniądze, bo jakoś nie widzę go w naszym składzie i ciężko mi wiązać z nim przyszłość tego klubu. Chyba że się obudzi i zacznie grać jak przed przyjściem Sancheza, w co niestety wątpię.
» 11 kwietnia 2019, 13:54 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.