uzio: heh, byli piłkarze to ludzie jak wszyscy i mają prawo do swojej opinii, tym bardziej jeśli pracują jako krytycy, a z byłym klubem łączy ich to, że kiedyś tam grali ale nie są tam juz zatrudnieni, Charlton jest ambasadorem klubu więc jest tak na prawdę pracownikiem klubu, tak samo Ferguson.
Co do podważania autorytetu menadzera, to śmiech na sali, jeżeli w szatni poza kamerami jest dobra atmosfera i menadzer-piłkarz potrafią się dogadać, to co to za różnica co gada były piłkarz.
Kiedyś Best powiedział coś w stylu, Beckham to wspaniały piłkarz, który nie potrafi dryblować, atakować, bronić, grać głową, ale poza tym to wspaniały piłkarz, i co w związku z tym się stało? absolutnie nic.
Mou sam sobie jest winny jaką stworzył atmosferę w klubie, nie po raz pierwszy i zapewne ostatni.