talir: Gdzie użyłem słowo "kłamstwo"?
Mówię o mijaniu się z prawdą, LvG wierzył w to co mówi, taki "szalony król". Wierzył, że gra dobry football, że potrzebuje czasu itd. Tylko, że to nie było prawdą. Co dałby mu czas? Co dałyby mu kolejne transfery? Czy Darmian , Rojo, Schneiderlin, Schweinsteiger z sezonu na sezon by się poprawiali?
Danie mu czasu skończyłoby się wyciągnięciem Thomasa Mullera za 100 mln funtów.
Bez wątpienia nie kłamał, on tylko wierzył w nieprawdziwe rzeczy, o których głośno mówił.
Mourinho... tak, paru piłkarzy przydałoby się. Sezon wcześniej w końcu zdobył wicemistrzostwo, więc miał dobre fundamenty. Jeszcze z tak grającą obroną... no ale jak się w okresie przygotowawczym przed kamerami mówi, ze nie jest zadowolony z tego tamtego itd. odbierając raz motywację, dwa wiarę we własne możliwości, to na co liczy? Jeden wielki mindfuck dla całego zarządu w jednej chwili Mourinho ma skład który potrzebuje wzmocnień, a następnie wygląda to tak jakby połowa składu była do wymiany.
Reasumując nie napisałem, że poprzednicy Ole kłamali, tylko, że opowiadali bajki. Oni oczywiście w nie wierzyli, tak jak dzieci wierzą w św. Mikołaja.
Jestem za Ole, bo ma zdrowe postrzeganie rzeczywistości i o tym mówi. Nie tworzy żadnych wyimaginowanych teorii, a jego wizja pracy pokrywa się z filozofią Sir Alexa Fergusona.