Norweski szkoleniowiec wypowiedział się między innymi na temat stanu zdrowia Alexisa Sáncheza czy szansach United na triumf w Lidze Mistrzów.
Czy po zwycięstwach z Paris Saint-Germain, a wcześniej Juventusem, macie poczucie, że stać was na zwycięstwo w Lidze Mistrzów?– Zdecydowanie. Jesteśmy zadowoleni z awansu. W grze pozostało jeszcze wiele dobrych zespołów. Za niedługo przekonamy się, kto będzie naszym rywalem. Za nami kilka miłych dni, gdy mogliśmy się zrelaksować i obejrzeć mecze pozostałych.
Czy chciałbyś uniknąć angielskiego rywala w losowaniu?
– Nie dbam o to, z kim będziemy grali, ponieważ i tak czeka nas trudna rywalizacja. Jeśli chcesz dotrzeć do finału i go wygrać, musisz pokonać każdego.
Czy w kwestii sytuacji kadrowej coś się poprawiło? Pojawiły się sugestie, że Romelu Lukaku doznał urazu.– Romelu odczuwał ból w stopie. Dzisiaj miał poddać się badaniom. Mam nadzieję, że ich wynik będzie pozytywny. Phil Jones wrócił. Tak wielu piłkarzy było poza grą... Anthony dobrze trenował w tym tygodniu. Kto jeszcze był poza grą?
Ander Herrera.
– Herrera trenował, Jesse również trenował. Jutro będziemy musieli więc podjąć decyzję odnośnie tego, kto jest w formie meczowej.
W obu europejskich rozgrywkach pozostało sześć angielskich drużyn. Jak to świadczy o Premier League?– To musi być komplement i dużo mówi o jakości. Żaden z tych zespołów nie miał łatwego rywala. Dortmund, Monachium, PSG... To dobre świadectwo dla Premier League.
Wolverhampton zdołało urwać punkty wszystkim zespołom z czołowej szóstki. Jakie wrażenie robi na tobie na drużyna?– Ponownie, to bardzo dobrze o nich świadczy. Można było podziwiać ich grę już w zeszłym sezonie. Wywalczyli awans z Championship w przekonującym stylu i było widać, że mają określony plan. Praktycznie wszyscy piłkarze przerastali poziom tej ligi. Widać to również teraz. Wolves mają zaufanie do swojego stylu gry. Trzeba też dobrze bronić, a oni potrafią to robić fantastycznie, co pokazali choćby w zeszłym tygodniu przeciwko Chelsea. W meczach na własnym stadionie zwykle przenoszą grę na połowę rywala, dzięki doskonałemu rozegraniu piłki.
To pierwsza przerwa na mecze reprezentacji od kiedy objąłeś posadę menadżera Manchesteru United. Jak podsumowałbyś swoją pracę na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy?– Dobrze się spisaliśmy. Daliśmy sobie szansę na zajęcie miejsca w czołowej czwórce, a nawet na trzecią pozycję. Do tego jesteśmy w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów i Pucharu Anglii. W Manchesterze United kwiecień i maj zawsze oznaczał zawężenie skupienia na zdobywaniu trofeów. Trzeba wykorzystać potencjał całej kadry. W kwietniu i maju zawsze wykonywaliśmy ten ostatni krok.
Czy masz poczucie, że dobrymi wynikami wyprzedziłeś swój własny kalendarz?
– Nie miałem własnego kalendarza. No dobrze, miałem. Do maja chciałem zrobić z tym zespołem wszystko, co było możliwe. Dobrze nam się wiodło w zakresie wyników, stylu gry oraz nastrojów. Czasem futbol kopie cię w zęby, lecz zawsze trzeba się skupić na następnym meczu. Nigdy nie patrzę wstecz, żeby pochwalić to, jak nam poszło. Przed nami ćwierćfinał Pucharu Anglii, a później być może będę miał okazję spędzić kilka miłych dni w domu.
Ole, jak przebiega rehabilitacja Alexisa Sáncheza? W mediach pojawiły się pogłoski, że może go nie być w planach na następny sezon.– Alexis wrócił do nas w niedzielę, ale nie wyszedł jeszcze na boisko. Miał okazję spotkać się ze swoimi ludźmi w Barcelonie. Do powrotu do gry nadal dzieli go kilka tygodni. Mam nadzieję, że będzie dostępny w okresie, gdy będziemy grali z Evertonem, City i Chelsea.
Czy jesteś spokojny o to, że Alexis pokaże najlepsze umiejętności w Manchesterze United?
– Tak, mam taką nadzieję. Nigdy nie można być tego w stu procentach pewnym. Alexis ma w sobie mnóstwo pasji i kocha futbol. Dlatego jestem pewny, że robi wszystko, co w jego mocy, aby pokazać się z jak najlepszej strony po powrocie.
Jakie wnioski mogliście wyciągnąć po porażce z Arsenalem?
– Ludzie często skupiają się na wynikach, ale rozegraliśmy dobry mecz przeciwko Arsenalowi. Zdarzało nam się grać dużo gorzej i wygrywać. To dziwny aspekt futbolu, gdy jesteś menadżerem. Możesz spojrzeć na dane spotkanie i powiedzieć, że twoja drużyna nie dostała tego, co na zasłużyła. W innym przypadku, możesz zwyciężyć, choć wcale nie grasz dobrze. Byłem bardzo rozczarowany wynikiem. Nic nie boli bardziej. Nie można spojrzeć na ten wyniki i powiedzieć, że zagraliśmy g***, ponieważ tak nie było. [Solskjaer spojrzał w tym momencie na rzeczniczkę prasową i z uśmiechem przeprosił za użyte słowo]. Można to tak dosadnie określić. Zagraliśmy dobrze.
Wracając do przerwy na reprezentacje...
[Solskjaer ponownie zwrócił się do rzeczniki prasowej] – Karen, nie przejmuj się tym! [śmiech].
Przerwa na reprezentację to cudowny czas...
– Nie, nie jest taka.
Jakie macie plany na ten czas? Będziecie mieli trochę czasu na pracę z zawodnikami, którzy zostaną w klubie.– Mam nadzieję, że spędzę kilka dni w domu lub wybiorę się gdzieś z rodziną. To byłoby miłe. Kontuzjowani piłkarze muszą ciężko pracować, by wrócić do zdrowia. Mam nadzieję, że pozostali wrócą ze zgrupowań w dobrym zdrowiu.
Chciałbym cię zapytać o Paula Scholesa. To dziwna sytuacja, prawda?
– Tak, dziwna. Paul prawdopodobnie miał swojej powody dla takiej decyzji.
Czy powinien spróbować ponownie?
– Musicie go o to zapytać. Drzwi dla niego zawsze są tutaj otwarte. Mieliśmy okazję wymienić kilka wiadomości po jego rezygnacji.