W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Jesse Lingard na antenie Sky Sports chwali Ole Gunnara Solskjaera. Anglik twierdzi, że norweski menadżer nawiązuje do najlepszych tradycji Manchesteru United.
» Jesse Lingard chwali sobie współpracę z Ole Gunnarem Solskjaerem
Czerwone Diabły w piątek odniosły ósme zwycięstwo z rzędu pod wodzą Solskjaera. Tym razem pokonały Arsenal (3:1) na Emirates Stadium w IV rundzie FA Cup.
– Ole jest wspaniały, odkąd do nas przyszedł. Daje nam mnóstwo rad, pozwala na swobodną grę i to jest najważniejsze – mówi Lingard w programie Soccer AM.
– W piłkę trzeba grać ze swobodą, z uśmiechem na ustach. To właśnie pozwala nam robić Solskjaer.
Lingard pytany o różnicę w podejściu Solskjaera do futbolu odpowiada: – Chodzi o ofensywną grę, szybkie zagrywanie piłki do przodu i zdobywanie tylu bramek, ile się da. Jeśli rywale strzelą jedną bramkę, to Ole wie, że my zdobędziemy dwa gole.
– Solskjaer mówi nam: „To jest Manchester United i tak powinno się to robić”. Teraz na wyjazdowe mecze zakładamy garnitury, aby dobrze wyglądać. Ole chciał przywrócić styl United.
– Zawsze jesteśmy pewni siebie przed spotkaniami. Nawet jeśli rywale strzelą, to wiemy, że zdobędziemy 2-3 bramki więcej. Takie jest nasze podejście i zmieniło się ono także przed wielkimi meczami.
– Fajnie jest być w tej grupie i grać. Cieszę się moim futbolem, gram z uśmiechem na ustach. Koledzy oraz sztab szkoleniowy mi pomagają, więc obecnie mamy bardzo dobrą atmosferę – dodaje Lingard.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (13)
Czarny82r: Wiem że to chłopak z naszej akademii, ale kiedy przeczytałem jak potoczyło się jego życie dzięki dziadkowi (szacun dla tego Pana i gorące pozdrowienia), Jesse Lingard zyskał w moich oczach jeszcze większe uznanie. Ten chłopak od zawsze grał z uśmiechem na ustach nosząc koszulkę z herbem MU. Dziękuję za wszystko i czekam na więcej.
EricKing: A wiesz, ze gdyby nie my, to wtedy Tottenham miał by jeszcze bardziej rekordową stratę? Wasza logika mnie rozbraja :D to nie my czy inne zespoły miały slaby sezon, tylko City miało wybitny.
Quahadron: Z pierwszym się zgodzę, gdyby nie my rekord byłby większy.. ale z tym wybitnym? Nie wińmy City za to jak świetnie zagrali. Ale to my graliśmy w taki sposób że ta strata była tak wielka. Te remisy i niespodziewane porażki.. ten wybitny sezon to prezent od nas. Dlaczego? Nie wiem.. Ci sami zawodnicy którzy potrafili wygrywać pierwszą część poprzedniego sezonu po 3:0, 4:0 (pamiętacie jeszcze formułe 4:0?) nagle przed końcem pierwszej połowy sezonu przestali kompletnie grać.. bo z sezonem wystartowaliśmy dobrze. Oczywiście sam Jose wbił sobie gwóźdź do trumny popadając w konflikt z kim się dało.. ale nie ukrywajmy, że gdyby dawali z siebie wszystko to i jego stylem gry byśmy wygrywali.
EricKing:Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.01.2019 16:27
Niby jaki prezent od nas? Jedyne co mogliśmy zrobić, to wygrać z nimi pierwszy mecz. Wtedy skończyli by z 97pkt i dalej był by to wybitny sezon.
Za Sir Alexa niby zawsze wygrywaliśmy? Rozczaruje Cię - wygrywaliśmy czasami ligę z mniejszą ilością punktów niż w zeszłym sezonie. Najwyższy wynik za Fergusona to chyba 91pkt w najlepszym sezonie w historii kiedy zdobyliśmy potrójną koronę. A co ciekawe mieliśmy w tamtym sezonie 13(!) remisów i to z drużynami ze środka czy końca tabeli.
Wiec tak - City miało wybitny sezon, którego pewnie długo nie powtórzą, a my nie mieliśmy na to najmniejszego wpływu.
EricKing: Ok, pomyliły mi się sezony - 13 remisów mieliśmy sezon wcześniej - ale tez wygraliśmy ligę do tego z mniejszym dorobkiem punktowym. W sezonie 99/00 było 7 remisów, z czego 2 z Wimbledonem który skończył na 17miejscu.
EricKing: Poza tym taki jest football - raz wygrywasz, a raz przegrywasz - w tamtym sezonie po 5 wygranych z rzędu, wygrywana 3:2 z liverpoolem na anfield, a potem remis z Wimbledonem i newcastle, aby w kolejnym meczu dostać 5:0 od Chelsea.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.