W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Nemanja Matić był wyraźnie zawiedziony postawą Manchesteru United w niedzielnym spotkaniu z Liverpoolem. Czerwone Diabły przegrały z The Reds 1:3.
» Pomocnicy Manchesteru United nie potrafili przejąć kontroli nad strefą środkową
Piąta ligowa porażka United w tym sezonie oznacza, że podopieczni José Mourinho tracą do czwartej w tabeli Chelsea aż jedenaście punktów.
- Ten wynik jest dla nas bardzo trudny. Oczekiwaliśmy czegoś więcej. Myślę, że w pierwszej połowie udało nam się znaleźć nieco przestrzeni i stworzyć kilka sytuacji. Po drugim golu odnalezienie wolnego miejsca było bardzo trudne - wyjaśnił Serb.
- Po strzelonym golu Liverpool zyskał więcej pewności siebie. Wiedzieliśmy jednak, że będziemy mieli swoje sytuacje. Wprowadzenie na boisko Fellainiego zakładało, że miałem grać na pozycji numer sześć i odcinać podania do Salaha i Mané.
- To trudny moment dla wszystkich, którzy lubią Manchester United. Najtrudniej jest jednak piłkarzom. Musimy odwrócić tę sytuację i grać lepiej. Kiedy nie ma wyników, trudno jest uwierzyć. Mam jednak wystarczające doświadczenie w futbolu.
- Gdy wygrywasz dwa czy trzy mecze z rzędu, wszystko się zmienia. Musimy iść naprzód krok po kroku. Odpowiedzialność leży na zawodnikach, zwłaszcza tych z większym doświadczeniem - dodał Matić.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (10)
Czarny82r: Krok po kroku to ty idź chłopie do innego klubu. Ale kto teraz chciałby kupić takiego drewniaka? W City naewt ławki by nie zagrzał. Jakbym postawił na środku boiska stracha na wróble to efekt byłby ten sam. Masakra.
jassaj: Problem jest właśnie w tym, że my robimy krok po kroku. DOSŁOWNIE robimy krok po korku, po murawie, zamiast grać, walczyć. Arsenal tyle lat dostawał baty a dużo ludzi ich mimo wszystko dopingowało bo mieli sezony, zę grali piękną piłkę. Nie wygrywali ale grali ładnie, więc nawet po porażce fani mogli czuć, że wracają z tarczą. Ja wolę wyniki i nawet najgorsze 1-0 byle mieć 3 pkt. Tymczasem my nie mamy ani stylu ani punktów, Ciężko czuć satysfakcję z porywających widowisk nawet zakończonych porażką a punkty.... W innym poście pokazałem wam, że w tym samym momencie sezonu kilka lat wstecz nawet Moyes miał ich więcej niż my teraz. Nie chce wylewać żali ani rzucać hejtami, nie chcę oskarżać, nie chce mi się wchodzić w z góry bezsensowne dysputy na temat winnych. Jest mi poprostu przykro, że tydzień w tydzień człowiek zamiast relaksu i 90 minut fajnego zapomnienia dostaja gonga na ryj a potem słyszy, że nic się nie stało i tak aż do sami wiecie jakiej śmierci
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.