ax1d: Nie kumasz i to dobrze o Tobie świadczy :)
Niestety, oceny tutaj tylko dowodzą tego, jak użytkownicy tego portalu znajo się na piłce. Jak ktoś biega, nawet bezproduktywnie i sam na połowie rywala (choćby Rashford pod koniec), to jest chwalony w co drugim komentarzu, bez względu na to, że w meczu oddał dwa strzały na bramkę, z których nic nie wynikało, a przy akcjach kolegów w zasadzie był zbędny. Matic z kolei jest "nowym Carrickiem". Nie wiem, czy pamiętasz, ile czasu upłynęło, zanim hejtujące devilpage zrozumiało, że Carrick ma inne zadania na boisku, nie do niego należy wchodzenie w pole karne, granie z klepki czy rozrzucanie piłki. Tak samo jest z Maticem. To typowy destruktor, który wychodzi w składzie wyłącznie po to, żeby rozbijać ataki rywala. Wczoraj Arsenal w środku w zasadzie nie grał. Po części przez to, że my mieliśmy ten środek zagęszczony, co odkrywało skrzydła (na których dodatkowo mieliśmy Dalota i Darmiana), po części przez Andera (MOTM), ale Matic też miał w tym swoją zasługę.
Niestety, dla przeciętnego "kibica", który bezmyślnie gapi się w ekran, dobrym piłkarzem jest ten, który biega, choćby nawet biegał jak kurczak bez głowy, a taki, który realizuje powierzone zadania, już niekoniecznie.
Lingard wczoraj bardzo dobry mecz, dużo kreatywności plus bramka na wyrównanie. Martial dobry mecz plus bramka. I przy tym obaj ugrali tyle w 60 minut, a jednak najlepszym naszym atakującym rzekomo był Marcus, który miał cały mecz i nie strzelił nic. Żeby nie było - uważam, że Rashford zagrał dobre zawody. Moim zdaniem całe trio ofensywne zasłużyło na 7, Matic też. Herrera 8 (MOTM - chłopak miał 92% skuteczności podań). Ale tutaj tacy zawodnicy jak Lingard czy Matic po prostu nie dostaną wysokich ocen, bo mają takie, a nie inne nazwisko. No takie życie ;)