W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Choć Manchester United odrobił składającą się z dwóch bramek stratę w wyjazdowym spotkaniu z Southampton, to po odrobieniu strat, Czerwone Diabły nie zdołały strzelić zwycięskiego gola.
» José Mourinho znów musiał pogodzić się ze stratą ligowych punktów
Klub z Old Trafford po swoim meczu zajmuje dopiero siódme miejsce w tabeli Premier League ze stratą szesnastu punktów do liderującego Manchesteru City. Oto zapis pomeczowej rozmowy z José Mourinho.
- Straciliśmy tyle piłek przy przenoszeniu naszych akcji w atakowaną strefę, że trudno było nam zachować ciągłość. Myślę, że to jedyny powód. W ostatnich 15-20 minutach pierwszej połowy udało nam się połączyć naszą grę z atakującymi zawodnikami poprzez przenoszenie piłki we właściwe strefy w odpowiednich momentach - wyjaśnił Portugalczyk.
- Po przerwie wróciliśmy do dynamiki, w której zbyt często gubiliśmy piłkę. Jeśli piłkarze nie rozumieją, że w pewnych obszarach boiska geniusz tkwi w prostocie i nadal będą próbowali komplikować grę, to trudno będzie nam zachować ciągłość.
- Atmosfera i walka były dobre. Odrobiliśmy straty i z 0:2 wróciliśmy do 2:2. Widzieliśmy też dobre przykłady zawodników walczących do granic swoich możliwości. Wskazałbym tutaj Marcusa Rashforda, Phila Jonesa oraz wielu innych, którzy okazali szacunek tej koszulce i klubowi.
- Nie jest to wynik jakiego chcieliśmy. Nasza gra, poza przerywanymi atakami, o których wspomniałem wcześniej, miała w sobie pozytywne elementy. Nasza formacja nie tłumaczy straty dwóch goli. Drugi był wynikiem bezpośredniego rzutu wolnego. Przy pierwszym zabrakło nam wystarczającego pressingu na piłkę przy niskim ustawieniu bloku obronnego.
- To coś, co robimy źle, niezależnie od systemu, w jakim gramy. Nie mamy wystarczająco wielu wściekłych psów. Z całym szacunkiem, mam nadzieję, że ludzie zrozumieją, o czym mówię. To gracze, który ciągle naciskają na piłkę. My nie mamy zbyt wielu takich piłkarzy. Nie ma to nic wspólnego z systemem gry.
- Scott i Matić wykonali bardzo pozytywną pracę jak na dwóch pomocników. Phil Jones dowodził całą trójką w sposób, który zapewnił nam całkowitą kontrolę. Naszym jedynym problemem był brak ciągłości gry z napastnikami. Wynikało to ze zbyt wielu strat w pomocy.
- Pomocnikom zabrakło odpowiednich wyborów, gdy mieli piłkę przy nodze. Atak na piłkę przydałby się przy pierwszym straconym golu i głęboko ustawionej linii obrony. W tym meczu brakowało nam prostoty w pomocy. Chodziło o jeden czy dwa kontakty z piłką i szybkie dostarczenie jej do napastników. Przez straty w drugiej linii złamaliśmy dynamikę swojej gry - zakończył Mourinho.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (10)
Widmo: Jose zobaczyl to po meczu, kazdy inny juz w pierwszej połowie. Rozumiem, mozna popelnic tako blad, załozyc ze 4pomocnikow bedzie grac innaczej, ale wlasnie od tego sa zmiany 60minuta i ktos z 3 Herrera-Felaini-Matic powinien zejsc z boiska
Diabelred:Komentarz zedytowany przez usera dnia 01.12.2018 23:43
Zauwazyliscie, ze Mourinho nie potrafi po meczu wziac winy za mecz na siebie? Zawsze zwala wine na innych. To slaba skutecznosc, to bledy obroncow, to sedziowie, to zle decyzje pilkarzy, a sam Portugalczyk jest swiety, nieomylny i nie ma nic sobie do zarzucenia :D Nie przypominam sobie kiedy ostatnio(jesli w ogole) przyznal, ze zawiodla jego taktyka na mecz, ze dokonal zlego doboru skladu, czy ze przeprowadzil zbyt pozne/zle zmiany.
Dejv97: Jedyne czego zabrakło to dobrego trenera i decyzji kogo wystawić. Czego się facet spodziewał wystawiając w pierwszym składzie Maca, Felka, Matica i Herrere? Czterech drewnianych przecinaków i zero kreatywności...
Fenek: To może trzeba było zdjąć felka wcześniej. Wstyd się przyznać ale jeśli już belg ma grać to niech robi za fałszywego napastnika z nadzieją, że coś się od tej jego kanciastej głowy odbije. W środku pola belg jest tak samo zwrotny jak lukaku na szpicy.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.