Lukaku: Zamierzam upolować rekord Henry’ego!

Kiedy ktoś mówi słowo „gol”, to co od razu przychodzi ci do głowy? Czy potrafisz opisać uczucie, które dają ci bramki?
– Dają dużo! To właśnie robię. To najlepsze najlepsze uczucie. Poza uśmiechem mojej matki, to najlepsza rzecz pod słońcem.

Czy śnisz o golach? Tych, których strzeliłeś lub tych, o których chcesz strzelić?
– Cały czas. Kiedy byłem dzieckiem, to biegałem lub robiłem coś, co zrobiłbym, gdybym został zawodowcem. Spełnienie tego marzenia jest fantastycznym uczuciem.

Czy przed meczami wyobrażasz sobie siebie strzelającego gola?
– Nie, tylko na rozgrzewce. Wtedy staram się robić to, co chcę następnie zrobić w meczach.

Jeśli mógłbyś strzelić idealnego gola, to jakby on wyglądał?
– Perfekcyjna bramka… Bardzo chciałbym strzelić gola z około 30 metrów. Mam kilka bramek zza pola karnego, ale marzy mi się prawdziwy pocisk. To byłoby fajne. Trenuję cały czas, ale nie zawsze znajduję się w takich pozycjach, bo strzelam raczej z dośrodkowań. Chciałbym więc mieć na koncie taką bramkę.

Dedykujesz niemal każdą bramkę swojej mamie. Czy jest dla ciebie inspiracją, kiedy wychodzisz na boisko?
– Cały czas. Rozmawiamy przed każdym meczem, rozmawiamy każdego dnia. Kiedy nie jest w moim domu, bo jest w Belgii, to 4-5 razy dziennie prowadzimy rozmowy wideo. Czasami rozmawiamy naprawdę o niczym! Czasami oglądamy w tym samym czasie telewizję. Rozmawiam więc o tym, co oglądamy! Inspiruje mnie cały czas.

Przekroczyłeś barierę 30 bramek w Manchesterze United. Które trafienie jest twoim ulubionym?
– To trudne pytanie. Mam dobrą pamięć… Prawdopodobnie pierwsze. W tamtym czasie pamiętam, że myślałem, że będzie to pierwsze trafienie z wielu. Mój dorobek jest w United całkiem niezły, ale pierwszy gol był najważniejszy. To była moja pierwsza bramka dla klubu. Wiecie jak to jest, kiedy ktoś was kupuje, a ludzie mówią „tak, wielkie zakup, la la la” i tym podobne rzeczy… Wiedziałem, że strzelę już dzień wcześniej.

Wspominałeś także, że rozmawiasz każdego dnia z Didierem Drogbą. W jaki sposób cię inspiruje? Strzeliłeś 100 bramek w Premier League w 30 meczach mniej niż on…
– Kiedy to się stało, to on przysłał mi na Snapchacie jego 4 medale za zdobycie Premier League! Rozmawiamy każdego dnia i to naprawdę miłe, bo jest częścią całego procesu. Teraz rozmawiam z Thierry Henrym i mówię: „Idę po ciebie!”. On ma 175 bramek! Śmieję się, kiedy to mówię, ale w głębi duszy on wie, że jestem śmiertelnie poważny!

Masz dopiero 25 lat, ale pobiłeś już wiele rekordów, wliczając w to bycie najlepszym strzelcem swojego kraju. Co to dla ciebie znaczy i jakie masz następne cele?
– Myślę, że dokonałem czegoś, czego ludzie się nie spodziewali. Pamiętam moje pierwsze 2-3 lata gry w reprezentacji Belgii, które nie były świetne. Strzeliłem tylko 4 bramki i ludzie mówili, że nie powinienem być w kadrze. Słyszałem sporo negatywnych opinii. To dlatego zawsze gram z poczuciem złości, bo staram się udowodnić krytykom, że się mylili. Udało się. Teraz moim celem jest wygranie czegoś z moim krajem, to jest główny cel w kadrze i zawsze będzie. Chcę również wyśrubować rekord tak wysoko, aby nikt do niego nie doskoczył. Wtedy będę mógł rozsiąść się w fotelu i powiedzieć: „Cóż, mówiłem, że to zrobię”.

Jaka jest najlepsza rada, którą usłyszałeś odnośnie zdobywania bramek?
– Liczy się tylko następny gol.