Andreas Pereira nie kryje zadowolenia ze swojego udziału w meczu Ligi Mistrzów z Young Boys. Manchester United pokonał Szwajcarów 3:0 i zanotował dobry start. Brazylijczyk pojawił się na placu gry w drugiej połowie spotkania.
» Andreas Pereira cieszy się ze zwycięstwa z Young Boys
To był perfekcyjny występ zespołu na wyjeździe. Czy też tak uważasz?
– Myślę, że to był bardzo dobry występ zawodników. Wygrana 3:0 w pierwszym wyjazdowym spotkaniu jest bardzo dobra, daje pewność siebie zespołowi. Teraz trzeba iść za ciosem.
Sporo mówiło się o sztucznym boisku przed meczem. Czy było ciężko?
– Było trudno. Myślę, że musieliśmy się trochę do tego przystosować, ale to normalne. Zawsze musimy się adaptować do różnych boisk. Wiedzieliśmy, że musimy tu zagrać, na tym boisku, więc spisaliśmy się dość dobrze, biorąc pod uwagę fakt, że pierwszy raz graliśmy na sztucznej murawie.
Czy zespół kiedykolwiek trenuje na zadaszonych boiskach, które mamy w Carrington?
– Nie, nigdy tam nie ćwiczymy. Zawsze trenujemy na trawie, bo w Premier League gramy na takiej nawierzchni i zazwyczaj w Lidze Mistrzów też tak jest. Trenujemy pod dachem tylko wtedy, gdy pogoda jest bardzo zła.
Jakie to uczucie być zaangażowanym w mecz Manchesteru United w Lidze Mistrzów?
– To dla mnie bardzo dobre. Sporo się uczę. Chcę pomagać drużynie zwyciężać i robić coraz więcej w każdym meczu.
Twój dobry przyjaciel Fred również nieźle się zaprezentował. Czy sądzisz, że poprawia swoje umiejętności?
– Spisuje się świetnie. Aklimatyzuje się coraz bardziej i coraz bardziej czuje się tutaj jak u siebie w domu. Robimy co możemy, aby czuł się tutaj dobrze. Widać to na boisku, prezentuje się coraz lepiej i lepiej.
Po ostatnim wypożyczeniu do Valencii musisz kątem oka patrzeć na nasz kolejny mecz w grupie H Ligi Mistrzów?
– Tak, mój poprzedni zespół, grałem tam w ostatnim sezonie. Mam nadzieję, że wygramy te spotkania z nimi, bo wtedy zwiększyłoby to nasze szanse na awans. Wciąż rozmawiam z niektórymi przyjaciółmi i to będą dobre spotkania.
Czy jesteś zaskoczony, że Valencia przegrała u siebie z Juventusem?
– Naprawdę nie wiem. Juventus to bardzo wielki zespół, wiedzieliśmy, że to będzie wielki mecz pomiędzy tymi drużynami. My wygraliśmy natomiast swoje spotkanie. To się liczy i mam nadzieję, że będziemy nadal wygrywać.
Po zwycięstwach z Burnley, Watfordem i Young Boys pewność siebie w drużynie musi być wysoka przed sobotnim meczem u siebie z Wolves?
– Tak, jesteśmy pewni czwartego zwycięstwa z rzędu. Musimy nadal wygrywać i pokazywać, że jesteśmy najlepsi.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.