ax1d: Z jednej strony zgoda - powinien ciężej pracować, jeśli miałby braki; powinien ćwiczyć zagrania, gdyby odstawał od reszty na boisku; powinien przygotowywać się do "pokazania swojej wartości", gdyby były co do niej wątpliwości.
Z drugiej strony gość grał mega sezon, miał najlepsze ratio W LIDZE, wygryzł ze składu wychowanka, strzelał w kolejnych meczach, został zawodnikiem miesiąca i... poszedł na ławę za Alexisa, który przez pół roku nie zagrał ANI JEDNEGO dobrego meczu. To są fakty, nie opinie, nie dywagacje i spekulacje, tylko suche fakty i liczby. Nie wiem więc, co i jak ma zrobić jeszcze Martial, żeby grać zamiast daremnego Alexisa.
Nie grzeję się jakoś szczególnie Martialem. Twierdzenie o tym, że to nowy Henry, okazały się wybornym żartem, który nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością (przynajmniej dziś) i wywołuje u mnie pusty śmiech. Na dziś Martial może Henry'emu przywozić rano gazety. Ale patrząc na tę sytuację trzeźwym okiem, to naprawdę chłopak mógł się podłamać i stwierdzić, że u Mourinho nie pogra bez względu na to, co będzie pokazywał na boisku (bo pokazywał się naprawdę nieźle, na pewno dużo lepiej niż święta_krowa z Chile). Stanął pod ścianą. I wówczas opcje ma dwie - odejść albo przeczekać Mourinho i liczyć, że dla nowego menedżera to, co dotąd pokazał, zapewni mu chociaż regularne wejścia z ławki. Pierwsza z tych opcji nie wypaliła, więc...