Lee Grant ma już za sobą pierwsze treningi w barwach Manchesteru United. Były golkiper Stoke City w pierwszym wywiadzie dla MUTV przyznaje, że nie przyjechał do klubu z Old Trafford na wakacje.
» Lee Grant cieszy się ze swojego transferu do Manchesteru United
35-latek został sprowadzony do Manchesteru United jako trzeci bramkarz. Grant z pewnością dostanie swoją szansę gry na tournée po USA, bo na wakacjach wciąż przebywa David de Gea.
Gdybyśmy powiedzieli ci rok temu, że będziesz na obozie przygotowawczym Manchesteru United tego lata, to co byś powiedział?
– Prawdopodobnie kwestionowałbym waszą poczytalność! To dla mnie fantastyczna podróż, że znalazłem się tutaj. Nie mogę się doczekać. Cieszę się na myśl fajnego zgrupowania. Mamy pierwszą sesję na obiektach UCLA, więc będzie fajnie.
Kiedy dostałeś telefon, aby dołączyć do United, to co czułeś?
– Podekscytowanie, to oczywiste. Później lekkie zdenerwowanie, aby przepchnąć wszystko i móc zacząć. Tak było przez całą przerwę wakacyjną. Nie mogłem doczekać się, aż tutaj się znajdę i zaczniemy.
Pamiętamy kiedy w pojedynkę zatrzymałeś Zlatana Ibrahimovicia, grając dla Stoke na Old Trafford. Jak myślisz, czy to miało znacznie w tej umowie?
– Być może tak było! Bardziej myślę, że chodziło o moje występy na przestrzeni całego sezonu i mój określony poziom. Wyobrażam sobie, że ten występ mógł przyciągnąć uwagę jednego czy drugiego klubu.
Grałeś w Stoke City z Darrenem Fletcherem, jednym ze wspaniałych piłkarzy Manchesteru United. Czy rozmawiałeś z nim o transferze do United?
– Tak, Fletch był wspaniały. Tydzień temu udało mi się z nim złapać na lunch, więc zanim dołączyłem do chłopaków, to usłyszałem od niego co nieco. Powiedział mi z kim mam nie gadać, a do kogo się przymilać! [śmiech] A tak na poważnie, to był wspaniały. Powiedział mi jak fantastycznym klubem jest Manchester United i dodał, że z pewnością będzie mi się tutaj podobało.
Jakie są pierwsze wrażenia grupy, którą poznałeś do tej pory?
– Mamy młodą grupę na chwilę obecną, bo brakuje nam kilku chłopaków. Brakuje zawodników, którzy wylewali siódme poty na mistrzostwach świata. Nie mogę doczekać się ich powrotu, ale obecna grupa jest wspaniała. Przywitała mnie bardzo miło. Czekam z niecierpliwością na początek pracy z nimi.
W Manchesterze United jest już jeden czy drugi bramkarz. Czy będziesz chciał ich usunąć z bramki?!
– Tak, zdecydowanie! Praca z Davidem de Geą, jednym z najlepszych który grał w Premier League, a także z Sergio Romero, numerem jeden w argentyńskiej kadrze, nie jest złą kombinacją. Miałem też przywilej pracy z Joelem Pereirą przez kilka dni i jest on doskonałym bramkarzem. Dla mnie będzie więc to gigantyczne wyzwanie, aby spróbować usunąć z bramki, któregoś z tych zawodników. A tak na poważnie, to nie mogę doczekać się, aż będę się uczył od nich i pracował z nimi. Po rozmowach z ludźmi wiem, że to naprawdę fajni goście.
Twoim celem w klubie będzie prawdopodobnie chęć gry?
– Tak, oczywiście. Nie ma znaczenia, ile masz lat, skąd pochodzisz, czy co zrobiłeś w przeszłości. Jeśli masz profesjonalną chęć, tak jak ja, aby grać to możesz to kontynuować. Chcę, aby tak było do czterdziestki, kiedy to moja kariera się skończy. Ale to zawsze mnie napędzało. Chcę grać i być zaangażowany w zespół tak bardzo, jak to tylko możliwe. Jestem też oczywiście świadomy, że moja główna rola będzie polegać na wspieraniu innych. Będę natomiast gotowy, kiedy nadarz się okazja. Czekam z niecierpliwością na start.
Masz długą i udaną karierę, ale nigdy nie przestałeś się uczyć, prawda?
– To prawdopodobnie dlatego tutaj jestem. Powiedziałbym, że jestem zawodnikiem, który zawsze cieszy się z nauki. Jestem jak otwarta książka. Przez dwa lata robiłem to w Stoke City. Poszedłem tam, kiedy ludzie patrzyli na mnie i mówili wówczas: „Ma 33 lata, zbliża się do końca kariery”. Ja tak nie uważałem. Starałem się być coraz lepszy i poprawiać. Pokazałem, że jestem w stanie grać na najwyższym poziomie. Tutaj chcę robić to samo.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.