Fergie: Walka o tytuł jeszcze się nie skończyła!

Ostatnie dwa remisy z Charltonem i Aston Villą nie były dobrą wiadomością dla podopiecznych Jose Mourinho. Niestety drużyna Fergusona nie zdołała odrobić kilku punktów, ponieważ przegrała w środę za Blackburn.

Drużyna Rafaela Beniteza jest głównym rywalem Manchesteru w walce o drugą pozycję. Ferguson wrócił do wygranej United nad Chelsea, gdy po golu Fletchera, Londyńczycy przegrali swój pierwszy mecz w sezonie.

„Liverpool ma dobry bilans przeciwko Chelsea. Spodziewamy się, że oni wygrają w niedzielę. Chelsea zremisowała dwa ostatnie mecze i jeśli Liverpool ich pokona, to wtedy będzie wiadomo, że to miało znaczenie. Nam też to się zdarzyło, więc jeśli wydarzyło się to w tak świetnym klubie jak Manchester to może się też wydarzyć mniej świetnemu klubowi jak Chelsea” – powiedział Ferguson.

WypowiedĽ Fergusona została przyjęta z wielkim uśmiechem na twarzy dziennikarzy. Szkot twierdzi, że nie ważne są pieniądze wydane na transfery, ale postawa drużyny na boisku. Londyńczycy mają teraz bardzo duży skład, w którym na każdej pozycji znajdują się po dwie największe piłkarskie gwiazdy.

Szkocki menadżer jest ciągle zły na to, w jakich warunkach odbywał się ostatni mecz z Blackburn. Piłkarze Marka Hughesa praktycznie cały czas faulowali, grali gorzej od United, ale mimo to wygrali ten mecz.

„Nienawidzę o tym mówić, ponieważ Mark Hughes był jednym z moich najlepszych piłkarzy. Uwielbiałem go i on dalej wykonuje wspaniałą robotę jako menadżer. W środę Blackburn w pierwszej połowie sfaulowało 15 razy. Grali w domu, a Mark ubiegał się o każdą decyzję sędziego.”

„Być może to jest sposób w jaki wyładowuje on swoją energię i zachwyt, ponieważ zarządzanie klubem nie jest łatwe. Ale nie myślę, że powinien się na mnie obrazić. Moja krytyka była na temat gry jego piłkarzy. Mam tylko nadzieję, że on mnie słucha, ponieważ może się stać świetnym menadżerem” – powiedział Szkot.

Hughes był jednym z piłkarzy United, który w karierze występów na Old Trafford zdobył ponad 150 goli. Do tego elitarnego grona ma szansę dołączyć Holender – Ruud Van Nistelrooy.

„Ruud zasługuje, by być sklasyfikowany obok takich piłkarzy. Poprawił grę w obronie oraz swoją szybkość. Sto pięćdziesiąt bramek jest niewiarygodnym osiągnięciem. Zdolność Ruuda, by stworzyć sobie czystą sytuacje w polu karnym jest fantastyczna” – skończył Sir Alex.