25-latek odniósł się także do swojej
niedawnej wypowiedzi twierdząc, że dziennikarze źle zrozumieli jego słowa.
- W każdym meczu musimy dać z siebie sto procent. Przystępujemy do kolejnych spotkań po to, by je wygrywać. Mamy bardzo mocny skład i każdy chce grać. Niezależnie od tego, ile minut spędzimy na boisku, damy z siebie wszystko, by zaimponować menadżerowi - podkreślił Anglik.
- Moje słowa zostały źle przytoczone. Regularnie gram w reprezentacji Anglii, więc czuję się tutaj komfortowo. W Manchesterze United José także dał mi szansę regularnych występów. Moim zadaniem jest się odwdzięczyć dobrą grą. Czuję się komfortowo zarówno w United i w reprezentacji.
- Myślę, że nasi kibice będą nas wspierali niezależnie od okoliczności. Mamy bardzo wielu utalentowanych zawodników w zespole. Wsparcie fanów będzie dla nas niezwykle istotne.
- Uważam, że mój dobry sezon w Manchesterze United jest wynikiem regularnej gry. Menadżer mi ufa. Taka sytuacja otwiera dla mnie wiele drzwi. José Mourinho w tym sezonie dał wiele szans młodym zawodnikom. Jesteśmy mu za to wdzięczny i możemy oddać przysługę w postaci gry na wysokim poziomie.
- Jako zawodnikom czasem jest nam trudno. Ludzie chętniej przeczytają w prasie coś złego niż dobrego. Jako piłkarze wiemy jednak, co mamy powiedzieć. Jak już wcześniej wspomniałem, źle przytoczono moje słowa z poprzedniego wywiadu - zakończył Lingard.