5 kwietnia 2009 roku Manchester United podejmował na Old Trafford ekipę Aston Villi. Czerwone Diabły przystępowały do tamtego meczu po dwóch ligowych porażkach z Liverpoolem (1:4) i Fulham (0:2). Zespół sir Alexa Fergusona desperacko potrzebował punktów, aby pozostać w walce o tytuł mistrza Anglii.
Mecz z Aston Villą długo nie układał się po myśli piłkarzy Czerwonych Diabłów. W 58. minucie, po golu Gabriela Agbonlahora, Manchester United przegrywał przed własną publicznością 1:2. Sir Alex Ferguson zaryzykował i wprowadził wówczas na boisko 17-letniego Federico Machedę.
W 80. minucie stan rywalizacji na Old Trafford wyrównał Cristiano Ronaldo i Manchester United ruszył w szaleńczą pogoń za trzema punktami. W doliczonym czasie gry Macheda otrzymał podanie w polu karnym od Ryana Giggsa, sprytną sztuczką zwiódł obrońcę The Villans i posłał piłkę w długi róg bramki Brada Friedela. Manchester United wygrał spotkanie 3:2!
Macheda z miejsca stał się bohaterem Old Trafford i ochrzczono go „cudownym dzieckiem futbolu”. Włoch w kolejnym spotkaniu z Sunderlandem również wpisał się na listę strzelców. W kolejnym sezonie Kiko nie poszedł jednak za ciosem. Później była nieudana seria wypożyczeń do Sampdorii, Queens Park Rangers czy VfB Stuttgart. W 2014 roku zawodnik został definitywnie sprzedany do Cardiff City.
Obecnie 26-letni Macheda reprezentuje barwy Novary Calcio, która gra we włoskiej Serie B.
W jednym z ostatnich wywiadów
Macheda wyjawił, że żałuje, że w Manchesterze United nie dawał z siebie więcej, bo jego kariera mogłaby potoczyć się inaczej.