jassaj: Ja mam wrażenie, że nikt nie bierze uwagi argumentów broniących Sancheza. Jasne, jest słaby i od gracza z takim nazwiskiem oczekuje się dużo więcej, ale spójrzcie. Facet od lata myślał o transferze, ciągła zawierucha City-United może ktoś inny. W Arsenalu nie miał motywacji do gry. Był w drużynie pół kalek (no bo pół składu Arsenalu to ciężko w przekroju sezonu nazwać inaczej) widać było po ironicznych uśmieszkach, że był już tam wypalony więc tak śmiało wnioskuje, że może i miał inne podejście do treningów, inne nastawienie psychiczne ogólnie do futbolu. Jasne to też nie jest ok, żeby zawodnik się nie starał no ale.... Koleś trochę stracił już nerwy do tego grajdołka w którym się znalazł. I niech każdy ocenia jak chce jego postawe, ja tak po prostu myślę, że mentalność jesienią to nie było to co mogło go wnieść na wyżyny. Potem styczeń- wiadomo, że odejdzie, ploty się nasiliły a Wenger odsuwał go od składu. Kiedyś liczyłem ile minut on w styczniu zagrał- nie pamiętam dokładnie ale nie było to więcej niż 200 minut, więc mniemam że coś około zawrotnej wartości półtorej spotkania- to też musiało odbić się na formie. Przychodzi do United, zupełnie inna gra i inne priorytety a oczekiwania jakby 100 razy większe. Ja tam wierzę, że w nast sezonie będzie lepiej. Oczywiście nie można też tak bezkrytycznie głaskać go po główce bo nam 2 Pogba urośnie ale tak po cichu apeluje o trochę wiary w niego. Jednak gdzieś wierzę, że ziomek który tyle lat dźwigał krzyż z napisem Arsenal a wcześniej grał w Barcelonie nie zapomniał w 2 miesiące jak kopać piłkę. Więc ja tylko tyle- narzekajcie ale też miejcie pogląd od 2 strony, bardzie pro-zawodnikowy