welllone: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.02.2018 13:22Park i Rafael grali gdzie grali, bo były kontuzje i SAF miał jakiś pomysł na graczy, plus tworzyli kolektyw i gryźli trawę jeden za drugiego. Mieliśmy problem z zastąpieniem Scholesa i w środku różnie się działo, ale to były wyjątki/wypadki. Mieliśmy twardą rywalizację na każdej z pozycji.
Teraz gracze rywalizują ze sobą między pozycjami co jest chore.
Mata z Lingardem, Youngiem, Martialem i Rashem do tego teraz z Sanchezem. Poważnie nie widzisz różnicy?
Zawsze był jeden czy dwóch graczy uniwersalnych typu Park, O'Shea na uzupełnienie czy słabsze zespoły.
Jednak jak był Nani na skrzydle to dostał Obertana za konkurenta, a nie RvP, Roo i kogo my tam jeszcze w tych czasach mieliśmy. Inaczej mówiąc skrzydłowy konkurował ze skrzydłowym.
Teraz mamy graczy którzy mogą zagrać praktycznie wszędzie w ofensywie ale nigdzie nie wybitnie, a i granie jeden mecz tak drugi inaczej nie pomaga w osiągnięciu optymalnego poziomu.
Głownie chodzi mi o to, że nasi piłkarze w poprzednich klubach mieli dość jasno sprecyzowane pozycje i byli na nich bardzo dobrzy lub wybitni. Przychodząc do nas są rzucani gdzie popadnie, bo jedna gwiazda zastępuje drugą. Jestem przekonany, że nie ma większej różnicy czy na LP gra u nas Martial, czy Rashford. Do tego kupiono Sancheza który również gra na tej pozycji w mojej opinii bez większej różnicy. Gdzie sens i gdzie logika? Mamy Sancheza patrzcie mamy Sancheza, tylko tyle wynikło z tego transferu. Nie zbawiło i nie zbawi to United, bo został ściągnięty i jest wystawiany na pozycji która funkcjonowała dobrze. Mamy do uzupełnienia PP już od kilku okienek, oraz w tym środek pomocy. To kupujemy 3, a tak po prawdzie 4 LP (Young tam też poniżej jakiegoś poziomu nie schodził), bo mogliśmy, a nie bo nam był potrzebny.
Teraz będzie wielkie zastanawianie się gdzie i kogo włożyć?
Po co w klubie 6 piłkarzy rzucanych od LP, 10, po PP?