Keano nie szuka usprawiedliwień

Bez kontuzjowanego Ruuda van Nistelrooya, Louisa Sahy, Ole Gunnara Solskjaera, Wesa Browna i Klebersona, bez Cristiano Ronaldo i Gabriela Heinze przebywających z reprezentacjami na IO, bez zawieszonego Rio Ferdinanda i Darrena Fletchera, kadra United na spotkanie z The Blues wyglądała naprawdę skąpo.

Keano uważa jednak, że nieobecność kluczowych piłkarzy nie usprawiedliwia porażki:

"Nie ma sensu mówić o nich w tym momencie. Z całym szacunkiem sądzę, że oni nie mieli żadnego wpływu na to."

"Mamy dobry skład i nieobecność ważnych graczy daje szansę młodym zawodnikom do pokazania się, a to jest dobre. Pozwala ci tworzyć sytuacje do strzelania goli i dodaje wiele świeżości do kadry" - dodał Keano.

"Na szczęście możemy popracować nad sobą przez najbliższy tydzień i spróbować wypaść lepiej w nadchodzącą sobotę. Wszyscy uważamy, że zasłużyliśmy na coś lepszego w niedzielę niż tylko porażka, ale przecież sezon się jeszcze nie skończył. Powinniśmy być dobrej myśli, bo to dopiero początek" - mówił.

"To właśnie dlatego nadchodząca sobota jest dla nas bardzo ważna. Kilkoro z nas wyjedzie na reprezentacyjne spotkania, ale wyliżemy rany i powrócimy w wielkim stylu."

Kapitan MU odmówił także wielkich transferów Chelsea Londyn i ich szans na mistrzowski tytuł.

"Nie obchodzi mnie co robi Chelsea, dla mnie liczy się tylko to, co Manchester United osiąga i dokąd zmierza. Reszta jest nieistotna."

"Graliśmy zdecydowanie w niedzielę na Stamford Bridge, mieliśmy dużą przewagę w drugiej połowie, ale wiemy, że mecze wygrywa nie ten, kto gra lepiej, lecz ten, kto zdobywa gole. Niestety nam nie udało się strzelić tej jakże ważnej bramki."

"Nie chcieliśmy być trzy punkty za głównymi rywalami do mistrzowskiej korony już po pierwszej kolejce, ale nic na to nie poradzimy" - skończył kapitan United.