Ferdinand na celowniku Juve

Juventus chciałby sprowadzić wsparcię, a zarazem zastępcę dla Liliana Thurama, etatowego obrońcy Juve, który niedługo zakończy piłkarską karierę. Przypomnijmy, że Thuram razem z reprezentacją Francji sięgnął w 1998 roku po Mistrzostwo Świata, a w 2000 po Mistrzostwo Europy.

Były piłkarz AC Parma i francuski internacjonał, jest w kadrze Mistrza Włoch wręcz niezastąpiony i Juve chce sprowadzić do swojej drużyny w jego miejsce, jednego z najlepszych obrońców na świecie: Gallasa lub Ferdinanda.

Bliżej 'Bianconerich' znajduje się Gallas, ponieważ kiedyś już wstępnie kontaktował się z tym zespołem. Jak wiadomo przyszłość w drużynie Chelsea dla Francuza, jest bardzo niepewna, a zawodnik chce wreszcie regularnie występować.

Były gracz Olympique Marsylia mogłby opuścić 'The Blues' jeśli dalej nie będzie regularnie wystepował w pierwszym składzie zespołu ze Stamford Bridge, a jak wiadomo kilka ekip ma już na Francuza przysłowiową - 'chrapkę'.

Kontrakt Gallasa wygasa w za 18-miesięcy, a rozmowy nad przedłużeniem umowy z klubem z Zachodniego Londynu, stoją w miejscu.

Juventusowi urosły już skrzydła, że uda im się pozyskać piłkarza, ale narazie oczekują na zgodę Chelsea. Za to Jose Mourinho twierdzi, że nie zamierza oddać piłkarza i ten pozostanie w ekipie mistrza Premiership.

Reporterzy 'News of Juve' interesują się przejściem Ferdinanda i oczekują, że taka niespodzianka może się wydarzyć, ale jak wiadomo Rio jest mocno przywiązany i nadal chciałby występować w United.

Były obrońca Leeds i West Ham United po przedłużających się negocjacjach ostatecznie podpisał kontrakt do sierpnia 2009 i do teoretycznie do tego momentu powinien pozostać w ekipie 'Czerwonych Diabłów'.

Po nie najlepszym początku sezonu, Ferdinand odzyskał w niedawnych tygodniach swoją wysoką formę i istnieje tylko bardzo małe prawdopodobnieństwo, że Juve sprowadzi do siebie piłkarza.

Tymczasem, Gallas wierzy, że Chelsea również w tym sezonie zdobędzie tytuł.

Chelsea zajmują zdecydowanie pierwszą pozycję w lidze, mając 11 punktów przewagi nad wiceliderem (jest nim ManU) i Gallas nie spodziewa się, aby jego zespół mógł na tyle się poślizgnąc, żeby stracić obecną pozycję.

Francuz przyznaje, że jego zespół nie gra cudownie dla oka, ale efektywnie i jedyną rzeczą, która jest w stanie ich powstrzymać to zmącenie ich spokoju.

"Bardzo ciężko jest nas zatrzymać" - powiedział William dla L'Equipe.

"Nie gramy wspaniałego futbolu. Fani są troche przerażeni widząc, że zespół zdobywa gola. Mamy takie mistrzowskie szczęście. Nie możemy temu zaprzeczyć."

"A tak na marginesie, czuję że po prostu nie możemy przegrywać."

"W tym sezonie jesteśmy bardzo, bardzo silni. Silniejsi niż w poprzednich rozgrywkach."

"Gramy bardzo, bardzo dobrze razem i nawzajem siebie poznajemy. Chcemy wygrywać każdy mecz."

"Chelsea znów będzie mistrzem, jestem tego pewien." - kończy obrońca wielkiego ligowego rywala ManU.