"Wielki Sam" chwali Rooneya

20-latek zaprezentował wczoraj niesamowity miks pracy, energii, tempa i nieustępliwości. Mimo, że nie wpisał się na listę strzelców, znacznie zamieszał w szykach obronnych Boltonu.

Jego najlepsza akcja w meczu nastąpiła w 70 minucie spotkania, gdy przebił się przez obronę rywala, wymienił się podaniami z Louisem Sahą i wspaniale dograł piłkę do wbiegającego w pole bramkowe Cristiano Ronaldo, który umieścił piłkę w siatce.

"Oglądalem jednego z najbardziej niesamowitych, młodych piłkarzy, jakich kiedykolwiek widziałem." - przyznał Allardyce.

"Przerażał naszą obronę. To wytrąciło nas z równowagi i przegraliśmy 4-1."