Ander Herrera dostrzega sporo pozytywów w grze Manchesteru United w przegranym Superpucharze Europy z Realem Madryt (1:2).
» Ander Herrera liczy na dobry początek nowego sezonu w wykonaniu Manchesteru United
Zawodnicy Jose Mourinho nie mają jednak chwili wytchnienia i czasu na rozpamiętywanie porażki, bo już w niedzielę zaczną sezon 2017/2018 w Premier League.
– Musimy zaakceptować, że Real był lepszy i zasłużył na wygraną. Możemy natomiast wynieść sporo dobrego z tego meczu – mówi Herrera na antenie MUTV.
– Premier League zaczyna się już w niedzielę, więc nie ma czasu na złość. Chcemy rywalizować o tytuł i walczyć o każde trofeum w tym sezonie. W ostatnim wygraliśmy trzy trofea, co było bardzo dobrym osiągnięciem, ale nie liczyliśmy się w Premier League. Liga jest naszym celem, a mamy teraz bardzo dobry skład. Będziemy grać w czterech rozgrywkach i chcemy wygrać każde z nich.
– Na każdej pozycji mamy dwóch bardzo dobrych zawodników, więc jestem optymistą. Zapomnijmy o meczu z Realem. Wiem, że to trudne, bo to europejskie trofeum, a to istotne dla tego klubu. Teraz mamy jednak Premier League, później Ligę Mistrzów, FA Cup i Puchar Ligi. Nie chcemy odpuszczać żadnych rozgrywek.
– Jesteśmy gotowi i z pewnością West Ham też będzie gotowy, bo również mają za sobą mecze przedsezonowe. Będą więc w dobrej kondycji. Gramy natomiast na Old Trafford, przed naszymi kibicami, więc chcemy wygrać pierwszy mecz sezonu. Mamy do rywali szacunek, bo mają bardzo dobry skład. Kupili bardzo dobrych zawodników – dodaje Herrera.
Hiszpan pytany o przebieg meczu z Realem, odpowiada: – Zagraliśmy z najlepszą drużyną na świecie. Musimy zaakceptować to, że wygrali Ligę Mistrzów dwa razy z rzędu. Mamy jednak poczucie, że mogliśmy zremisować. Mecz ułożył się po ich myśli dzięki drobnym detalom. Pierwszy gol padł ze spalonego, co jest rozczarowujące, bo do tamtego momentu nie cierpieliśmy za bardzo.
– Od tamtego momentu Real Madryt był lepszym zespołem, a my musimy się poprawić, bo nie straciliśmy tego gola w dobrym stylu. Mamy lekcję na przyszłość. Po straconej bramce, przez 20 minut cierpieliśmy na boisku. Kontrolowali mecz.
– W ostatnich 5-10 minutach pierwszej połowy wróciliśmy do gry i byliśmy lepsi. W drugiej części, po golu Isco, naprawdę byliśmy lepszym zespołem. Mogliśmy zremisować.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.