Sir Alex Ferguson nie spisał jeszcze na straty Manchesteru United i wierzy w mistrzowski tytuł mimo, że klub stracił dwa cenne punkty przeciwko Birmingham w środę, kiedy Chelsea dalej kontynuowała swój marsz zwycięstwem 1-0 z Manchesterem City.
"Czerowne diabły" zmierzą się w ostatni dzień roku z Boltonem przed ważnym wyjazdem na Highbury do Londynu na mecz z Arsenalem, którym rozpoczną 2006 rok.
Do składu wrócił Wes Brown i Mikael Silvestre, ale Louis Saha i Alan Smith dalej nie są pewni gry z powodu gorączki i zapalenia płuc.
Sir Alex, który jutro obchodzi 64 urodziny, twierdzi, że jego pasja dla pracy jest silna jak nigdy i, że cieszy się oglądaniem jego dojrzewającej drużyny i rosnięciem pewności siebie. Uważa, że walka o tytuł nie jest jeszcze przesądzona mimo 11 punktów różnicy pomiędzy jego zespołem, a drużyną Jose Mourinho.
Czy niemożliwe jest wygrać Premiership po remisie z Birmingham? "Nie myśle, że w ogóle. Myślę, że tej nocy zagraliśmy dobry futbol. Kilka naszych ataków było wspaniałych." - odpowiedział stanowczo Fergie.
"Oni byli bardzo zdeterminowani. Steve Bruce będzie miał nadzieję na więcej takich spotkań jak to. Jeżeli tak będą grać, to bez problemu się utrzymają w lidze."
Chelsea ostatnio strzela gole bardzo póĽno i często wygrywa 1:0.
"Masz taki okres kiedy jesteś na szczycie. My mieliśmy go w 1999 kiedy gole zdobywaliśmy pod koniec i ludzie mówili, że mieliśmy szczęście. Teraz to się nie zmieniło."
"Nie zapominam o Chelsea. Nie mogę o nich zapomnieć. Mam nadzieję, że stracą jakieś punkty. Kiedy usłyszałem, że zdobyli gola pod koniec meczu nasze rozczarowanie tej nocy się zwiększyło. Ale musimy iść dalej. Koncentrujemy sie na tym na czym musimy. Forma jest dobra, wraca zaufanie w zespole, gramy dobry futbol."
"Myślę, że drużyna dojrzewa cały czas. Nie mogę powiedzieć dokładnie kiedy to się stanie. Cały czas sie poprawiamy. Cieszę się oglądaniem zespołu."
Według Sir Alex'a mecz z Boltonem będzie powrotem na "dobrą drogę" drużyny. Zapytany o co dokładnie chodzi odpowiedział: "Powrót na dobrą drogę oznacza dojrzałość zespołu."
Reporter się sprzeciwił. "Kto musi dojrzeć? Zespół nie jest do końca młody. Tylko Rooney i Ronaldo mają poniżej 25 lat" - zapytał reporter.
"Są młodsi niż inne zespoły. Nie wymienił Pan Darren'a Fletcher'a, Kieran'a Richardsona, Ji-Sung Park'a. Średni wiek, aby wygrać Puchar Europy to około 29, 30 lat. Jedenastka, która zagrała z Birmingham miała średnią 25 lat. To jest sprawa nowych graczy, którzy przychodzą." - odpowiedział Ferguson.
Ferguson obchodzi jutro 64 urodziny. Jego pasja dla pracy nie staje się mniejsza.
"Nie jest trudniej rano wstawać. Wcale nie. Nie dla mnie. Dzisiaj byłem na nogach o piątej rano. W pracy o 6:25. Miałem pójść na siłownie, ale zwlekałem z tym. Zobaczyłem biurko i pomyślalem 'Jezu Chryste, znów musze robić to samo'. Biurko to zabójca."
"Znam starszych ode mnie ludzi w Szkocji, którzy codziennie wstają o szóstej rano i wstawali tak przez całe swoje życie. Masz cieszyć się swoją pracą. Ja czuje się świetnie. Nie wiem jak dużo razy muszę to mówić. Czuje się świetnie."
"To powinnien być przerażający mecz. Bolton znów dobrze gra w tym sezonie. Od kiedy jest tam Sam Allardyce, oni co roku czynią jakieś postępy. Są w 1/16 Pucharu UEFA. Kilka lat temu byli w trzeciej lidze. Przebyli długą drogę."
"Dużo ludzi mówi o sposobie gry Bolton'u i mówią, że trudno przeciwko nimi grać. Nie uważam, że jest w tym coś złego. Każdy znajduje własną drogę do gry w piłkę by dopasować swoich graczy. Musisz sobie z tym poradzić. Ale nie uważam, że są oni trudniejszym przeciwnikiem niż Chelsea, Arsenal lub ktoś inny."
"Są dobrym zespołem, mającym doświadczonych graczy - właśnie to dobrze robi Sam Allardyce." - zakończył Szkot.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.