Ferguson: Zasłużyli na punkt

Po serii wspaniałych i napełniających wiarą dla kibiców zwycięstw przyszło kolejne rozczarowanie. Remis nie byłby tragedią, bo przecież nie jest to fatalny rezultat, gdyby nie fakt, że "Czerwone Diabły" mając aspiracje na tytuł mistrzowski są zmuszone wygrywać, bo Chelsea wciąż ucieka. Wczoraj wygrała kolejne spotkanie i ich przewaga na United wynosi już 11 punktów.

Kibice mogą czuć niedosyt także dlatego, że dokładnie dziewięć dni temu "Diabły" bez problemu 3:1, pokonały podopiecznych Steve'a Bruce'a w ćwierćfinale Carling Cup. Wczoraj niestety nie udało powtórzyć się tego wyczynu.

"To było bardzo pobudzające spotkanie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Tętniące życiem, Birmingham wywierało wiele presji, pracowało bardzo ciężko na jeden punkt. Pokazali ducha walki, którego muszą mieć, jeśli chcą przetrwać. Jesteśmy zawiedzeni, ponieważ wychodziliśmy na prowadzenie dwukrotnie. Przy ostatniej bramce zawiniła obrona, remis jest sprawiedliwym wynikiem."

"Czy potrafią pokazać to samo grając z innymi? Tego nie wiem. Niektóre drużyny poprawiają swoją grę kiedy mają grać z United, inne zaś nie. Mieliśmy dobre szansy, co jest jeszcze bardziej rozczarowujące. Birmingham pracowało na punkt i nie można temu zaprzeczyć, że tego nie robili."

Szkot po raz kolejny miał pretensje do arbitra głównego Howarda Webba, który nie odgwizdał faulu na Cristiano Ronaldo, mimo tego, że był widoczny na pierwszy rzut oka.

"Myślę, że sędzia posłuchał publiczności, kiedy Ronaldo miał piłkę. To był oczywisty faul na Cristiano, ale nie ma sensu nad tym dalej rozmyślać. To trochę rozczarowujące, ponieważ sędzia jest na boisku po to, aby wykonywać swoją pracę. Jeśli zamierza słuchać tłumu, to nie robi tego."