W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Mimo porażki 0:2 w niedzielnym spotkaniu z Manchesterem United, Sean Dyche nie skrytykował swoich podopiecznych.
» Sean Dyche musiał przełknąć gorycz porażki w starciu z José Mourinho
45-letni szkoleniowiec docenił zaangażowanie swoich piłkarzy, jednak przyznał, że to goście byli lepszym zespołem na Turf Moor.
- Manchester United to bardzo mocny zespół zarówno pod względem taktycznym, jak i technicznym. Do tego mają spore doświadczenie związane z grą w Premier League. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale daliśmy sobie strzelić dwa łatwe gole. W pierwszej bramce powinniśmy sfaulować, to część profesjonalizmu. Joey [Barton] bardzo dobrze zna futbol, więc tym bardziej mnie to dziwi - stwierdził menadżer Burnley.
- Przy drugim trafieniu United mieli sporo szczęścia, ponieważ piłka najpierw prześlizgnęła się pod bramkarzem, a następnie pod obrońcą. Nie było nam łatwo w starciu z tak doświadczonym rywalem. Manchester United wykorzystał swoje szanse i zabił mecz, a następnie spowolnił tempo gry.
- Uważam, że spisaliśmy się dobrze w starciu z topowym rywalem. Nie możesz zawsze grać powyżej oczekiwań. Znamy swoją wartość i stojące przed nami wyzwania - podsumował Dyche.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (2)
iMarMU: No tylko zapomniał dodać ze sędzia tez im pomógł.
Bo faul na Roo był i powinien być karny i wiele pomyłek sędziów bocznych. Ale masz racje faul i czerwona kartka bo Martial był na czystej pozycji .
morrgan: Chodziło o sytuację na połowie boiska, gdy Barton powinien sfaulować Martiala, a tego nie zrobił. Za faul taktyczny w okolicach linii środkowej boiska, gdy zawodnik atakujący ma jeszcze kilku zawodników przed sobą nikt nie da czerwonej kartki. Mieliśmy szczęście, że tak doświadczony zawodnik jak Barton po prostu puścił Martiala i pozwolił na kontynuację groźnie zapowiadającej się akcji.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.