Rashford i Carrick po meczu z Anderlechtem

To właśnie wychowanek klubu z Old Trafford wpisał się na listę strzelców w dogrywce, zapewniając tym samym swojej drużynie przepustkę do półfinału.

- W pierwszej połowie graliśmy słabo, pomimo strzelenia gola. Po przerwie bardziej się przyłożyliśmy i stworzyliśmy sobie więcej sytuacji. Już myśleliśmy, że to będzie jeden z tych frustrujących wieczorów, lecz Marcus zdobył wspaniałą bramkę i awansowaliśmy. To rozgrywki pucharowe, więc liczył się tylko awans. Nam to się udało - stwierdził Carrick.

- Ludzie zastanawiali się, które rozgrywki będą naszym priorytetem. My jednak musimy walczyć w każdym meczu. To nasz obowiązek. Nadal mamy szansę na obu frontach. Awans do kolejnej rundy da nam zastrzyk pozytywnej energii. Mam nadzieję, że zdołamy utrzymać dobrą formę przez resztę sezonu.

- Kontuzje Zlatana i Marcosa są rozczarowaniem. Rozegraliśmy już bardzo dużo spotkań i prawie każdy zmagał się z drobnymi stłuczeniami przed meczem. Mam nadzieję, że ich urazy nie okażą się poważne, ponieważ to bardzo ważni piłkarze - dodał doświadczony pomocnik.

Swoje zadowolenie z faktu pokonania Anderlechtu wyraził także Marcus Rashford.

- Mogliśmy tylko cały czas próbować. Właśnie tak postąpiliśmy. W drugiej połowie przycisnęliśmy całym zespołem i zepchnęliśmy rywali do obrony. Stworzyliśmy sobie dużo sytuacji i mogliśmy zdobyć więcej bramek, ale czasem takie mecze się zdarzają. Pod koniec trafiliśmy do siatki i wszyscy są zadowoleni.

- W takich spotkaniach można tylko cały czas próbować. Uważam, że tak właśnie zagraliśmy. Stworzyliśmy sobie bardzo dużo okazji i mogliśmy łatwo zwyciężyć już wcześniej. Teraz to się jednak nie liczy - podsumował napastnik Manchesteru United.