Mourinho: Problem jest inny niż kilka miesięcy temu

Kwietniowy maraton rozpocznie się sobotnim meczem z West Bromwich Albion na Old Trafford.

– W tym momencie podchodzę do tego spotkanie po spotkaniu – mówi Mourinho na antenie MUTV.

– Wcześniej mógłbym myśleć z wyprzedzeniem, ale teraz tak nie jest. Trudność polega na tym, że mam 18 zawodników do swojej dyspozycji. Kilka miesięcy temu problem był inny, bo trzeba było wybrać meczową osiemnastkę z 24-25 zawodników. Teraz wyzwaniem jest 18 zdrowych graczy.

– Nie można rotować składem, nie można dawać odpoczywać, więc muszą grać ci sami zawodnicy. Taki jest problem z kontuzjami. Kiedy na to patrzę, to jest to poważna sprawa, bo mamy więcej meczów do rozegrania niż nasi bezpośredni rywale. A do tego dochodzi nam ta sytuacja z urazami.

– Nie potrafię powiedzieć, co się stanie. Nie wiem tego. W każdym tygodniu może coś się wydarzyć i scenariusz się zmieni. Jedyne co wiem, to fakt, że jesteśmy jedynym zespołem, który rozegra w kwietniu dziewięć spotkań i jedynym z czołówki, który walczy w europejskich pucharach. Inni mają jeden mecz w tygodniu bez gry w Europie.

Zespół Jose Mourinho jest w Premier League niepokonany od 18 spotkań. Czerwone Diabły będą chciały podtrzymać tę imponującą serię w starciu z West Bromwich.

– Kiedy myślę o tej serii, to gdybyśmy mogli zamienić te remisy na 3-4 zwycięstwa, to bylibyśmy na drugim miejscu. Gramy więc dobrze i zasługujemy na więcej niż mamy. Taka jest rzeczywistość. Jednego dnia bramkarz rywali był fenomenalny, innego marnowaliśmy okazje, jeszcze innego sędzia miał niefortunny dzień – stwierdza Mourinho.

– Powinniśmy być na lepszym miejscu, ale myślę, że mecz ze Stoke City [kiedy Wayne Rooney uratował remis w końcówce – przyp. red.] to świetny przykład tego, jak taka seria może zmotywować ludzi. Jeśli przegrywasz, to starasz się nie przegrać do ostatniej sekundy.

– To fajny wynik i miła seria. Jeśli w kolejnym sezonie powtórzymy taką serię, dodamy do tego trochę więcej goli i zwycięstwa, to całkowicie zmieni naszą pozycję – dodaje Mourinho.