rasputin: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.02.2017 10:06Ja zacząłem oglądać mecze United w sezonie 95/96, mogę powiedzieć że właśnie wtedy stałem się fanem i mimo że to gra Giggsa przyciągnęła moją uwagę ku tej drużynie, to jak myślę o United lat 90, własnie Cantona obrazuje mi się jako pierwszy. Miał już wtedy status kultowego zawodnika. Oglądałem go w akcji krótko bo niedługo potem wyleciał z boiska, ale pamiętam jak wszyscy z utęsknieniem witali go po powrocie.
Miał niesamowity przegląd pola, potrafił rozgrywać i kończyć w rozmaity sposób akcje, inicjować ataki i jak coś nie szło to podrywał drużynę w mgnieniu oka. Na YT jest pełno jego bramek, polecam obejrzeć! Poza tym miał mega charyzmę, był prawdziwym walecznym Diabłem i pewnym siebie piłkarzem. W czym faktycznie przypomina Ibrahimovica. No i zawsze grał z podniesionym kołnierzykiem :)
Gdy pauzował United nie grało tak dobrze jak z nim na boisku. Pamiętam, że po powrocie zaczarował wszystkich na nowo i zgarnęliśmy podwójną koronę :) Byłem w mega szoku jak ogłosił zakończenie kariery, bo grał wtedy cały czas na mega wysokim poziomie. Mimo to go rozumiem. Chciał odejść jako król i odszedł jako król :)