Legenda Manchesteru United, Bryan Robson, uważa, że Jose Mourinho nie musi wygłaszać porywającego przemówienia przed niedzielnym starciem z Liverpoolem.
» Anglik dodał również, że Chelsea nie może być jeszcze pewna mistrzowskiego tytułu
Zwycięstwo Czerwonych Diabłów pozwoli zbliżyć się na dwa oczka do ekipy z Anfield, która uznawana jest za głównego faworyta tuż za londyńską Chelsea do zdobycia mistrzowskiego tytułu.
Opiekun United podkreślał już, że oczekuje od kibiców odpowiedniego wsparcia, które może okazać się kluczowe dla losów spotkania. Robson, który w środę skończył 60 lat, czuje, iż wyjątkowa atmosfera na trybunach może jedynie pomóc gospodarzom.
- Fani mogą odegrać ogromną rolę w zwiększeniu tempa gry i zachęceniu ich do walki - powiedział Robson. - Nie sądzę, że do tej pory wiele decyzji w meczach na Old Trafford było na naszą korzyść, wiele z nich było przeciwko nam. Nie podyktowano kilka rzutów karnych, nie uznano prawidłowo zdobytej bramki przez Zlatana w meczu z Middlesbrough. Nie szło więc po naszej myśli.
- Czasami myślę, że fani drużyny grającej u siebie mogą mieć korzystny wpływ na różne decyzje sędziego, a które w meczach na wyjazdach zwyczajnie nie miałyby miejsca. Dlatego bardzo ważne jest, by fani wspierali swój zespół, jednak wcale nie myślę, że takiego wsparcia może brakować. Gramy z Liverpoolem, na trybunach będzie wspaniała atmosfera i jestem przekonany, że piłkarze podniosą tempo gry. Wiedzą, jak ważny jest ten pojedynek. Nie sądzę, by Jose musiał specjalnie motywować swoich piłkarzy przed meczem, by dali z siebie więcej. Jestem pewien, że dadzą z siebie wszystko.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.