UnitedWeStand: Wiem, że pisałeś żartobilwie, ale warto wyjaśnić, że tego rodzaju urlop jest bezpłatny.
Nie znam oraz nie słyszałem o zawodowym piłkarzu, który nie ma w kontakcie zawartej klauzuli, że klub może nie wypłacić mu pensji oraz odstąpić od kontraktu w przypadku nie przychodzenia na treningi czy też jak napisałeś - przychodząc, ale najebanym. Podobnie jak słaba postawa na treningach, stawianie klubu w złym świetle poprzez wypowiedzi, zdjęcia, zachowanie w miejscach publicznym oraz prywatnych, ale które zostały z kolei upublicznione przez osoby trzecie. M.in. z tego powodu, że są pod ciągłą kontrolą klubowych gości od PR, to ich ogólnie dostępne profile na fejsie, twitterze czy innym instagramie są prowadzone przez specjalistyczne firmy, które dbają o wizerunek oraz treść, a na prywatnych często nie zamieszczają niczego na "ścianie".
Nie wydaje mi się aby było to oficjalnie powiedziane, ale dałbym sobie rękę uciąć, że przykładowo Rooney już wielokrotnie dostał po łapie od United i ostatnio Depay też mógł otrzymać mniejszą wypłatę za to co odjebał w Rotterdamie. Z drugiej strony, to mogłoby jednak być podawane publicznie na koniec każdego sezonu kto ile zarobił, a także ile kary dostał, to może jeszcze taki publiczny lincz wstydu, by sprowadził niektóre osoby na lepszą drogę, bo dla tego 1% nie ma najwyraźniej znaczenia czy zarobi 100tys, czy 200tys w miesiacu, a to że Rooney już nie wyrabia fizycznie jak jeszcze kilka lat temu, to nie jest wg mnie wynik wieku, czy też żarcia od którego potrafił przytyć między sezonami gdy nie było mistrzostw, a głównie papierosów, które jara od dawna i o ile nie jest jakimś mega wyjatkiem majacym inaczej od innych skontruowanej umowy, to raczej ze swojej pensji buli za pety kilka/kilkanascie tysiecy, co w przypadku zarabiania powiedzmy miliona jest smieszna kwota. Za alkohol jest znacznie wyższa i często sam klub stara się to zatuszować, bo trudniej jest później sprzedać piłkarza, który lubi sobie wypić w trakcie sezonu.
Taka ciekawostka, to trenerzy również mają zakaz palenia papierosów "w czasie pracy" i tutaj są rozliczani już od międzynarodowych organizacji na danym kontynencie, czyli u nas pilnuje tego UEFA, a kary pieniężne są podobno olbrzymie i mogą wynosić nawet do 1/13 (dziwnie, bo obliczaja to na podstawie tygodni, a nie miesiecy) rocznej pensji, ale czy na prawdę kogoś aż tak zaboli jak przykładowo odda 100tys kary, a 1,2mln bedzie mial nadal w kieszeni? Nie wydaje mi się.