Jose Mourinho podkreśla, że oczekiwania w Manchesterze United nigdy nie będą dla niego ciężarem.
» Już dzisiaj Mourinho stanie naprzeciw Moyesa
Boss Czerwonych Diabłów spotka się dzisiejszego popołudnia z Davidem Moyesem i jego Sunderlandem i jasne jest, że Portugalczyk ma pewną sympatię do opiekuna Czarnych Kotów, który miał za zadanie zastąpić najlepszego menedżera wszechczasów, Sir Alexa Fergusona.
Mimo to Mourinho uważa, iż zadanie zastąpienia Fergusona nie było z gatunku niemożliwych, zważywszy na kadrę, jaką Sir Alex zostawił swojemu rodakowi.
- Nie postrzegam tego jako obciążenia - powiedział Mourinho zapytany o pracę w United. - Zdaje sobie sprawę z wspaniałej historii tego klubu - ma zarówno pozytywne, jak i negatywne strony.
- Jeśli masz odpowiednie warunki, by podążyć śladami tej udanej historii, to zupełnie inna historia. Mieć Neville'a, Scholesa, Giggsa, Beckhama i Butta w wieku 25, 26, czy 27 lat to nie to samo, kiedy masz ich do dyspozycji w wieku 30, 31, lub 32 lat.
- Moyes oczywiście nie miał ich do swojej dyspozycji, to odegrało swoją rolę, są różne generacje piłkarzy. W momencie, gdy David przybył do klubu, nie wszystko było takie łatwe, jak mogło się wydawać, nie było łatwo podążać zwycięską ścieżką. Druga sprawa jest taka, że Premier League przechodziło okres zmian.
Na pytanie, czy Moyes miał trudniejsze zadanie niż on sam w poprowadzeniu United na szczyt, Jose odparł: - Nie wiem. Nie miałbym nic przeciwko być w klubie z dużymi oczekiwaniami, mając w tym samym czasie w składzie Ryana Giggsa, Chicharito, Vidicia i Evrę. Naprawdę nie miałbym nic przeciwko.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.